Fundusze Europejskie mają popłynąć do Wałbrzycha szerokim strumieniem, ale może być problem z ich wykorzystaniem, bo jest na to bardzo mało czasu. W planach jest kilka ciekawych i długo wyczekiwanych przez mieszkańców inwestycji.
Łącznie z czterech programów unijnych na ten moment jest zapowiedzianych kilkanaście różnych projektów z dofinansowaniem na poziomie prawie 373 milionów złotych. Niestety, jak przekazał Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, powinny one być już w fazie realizacji, a jak na razie nie wbito ani jednej łopaty, bo poprzedni polski rząd nie potrafił porozumieć się z Unią Europejską.
- Są pieniądze i w bardzo wielu przypadkach są też gotowe projekty z pozwoleniami na budowę. Teraz przyszedł czas na ogłaszanie przetargów i kolejnych etapów realizacyjnych. Zobaczymy, co będzie, ale nie mamy już na to wpływu. Nie chce powiedzieć, że Polska straciła dwa lata, ale nie wykorzystaliśmy tego czasu, bo na przykład pieniądze z KPO przez dwa lata nie pracowały, mimo że w wielu krajach są już dawno rozliczone. Apelowaliśmy do Urzędu Marszałkowskiego o lepszą pracę, a dopiero udało się w ubiegłym tygodniu podpisać wszystkie dokumenty. Mam nadzieję, że lwia część tych projektów będzie zrealizowana. Prawdą jest, że jako państwo mamy bardzo mało czasu - twierdzi Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Plany na wykorzystanie tych funduszy są bardzo ambitne i o wielu z nich mówiło się już od dłuższego czasu. Warto wspomnieć choćby o rewitalizacji budynków mieszkalnych i urzędowych, które czekają na pulę dofinansowań rzędu kilkudziesięciu milionów złotych, czy zakup drugiego pakietu autobusów wodorowych z dofinansowaniem na poziomie ponad 40 mln zł. Są w planach również takie inwestycje jak przebudowa ul. Beethovena wraz z budową schroniska dla bezdomnych zwierząt, czy nowe przystanki i pętle autobusowe. W sferze komunikacji pojawił się nowy pomysł, choć postulowany od dawna przez wiele środowisk, aby to Gmina Wałbrzych wybudowała centrum przesiadkowe przy ul. Lubelskiej.
- My będziemy to budować, bo inwestor prywatny nie mógł się na to zdecydować, nie wychodziło mu, że go na to stać, więc przejmujemy od niego ten teren i ze środków unijnych wybudujemy centrum przesiadkowe o wartości około 25 milionów złotych. To będzie miejsce, w którym przesiądziemy się z autobusu dalekobieżnego do autobusu miejskiego, do pociągu, samochodu. Będzie to hala z peronami, poczekalnią, punktami sprzedaży biletów, tak jak powinno to normalnie działać. Wszystko w odległości kilku kroków od przystanku kolejowego Wałbrzych Centrum - opisuje Roman Szełemej.
Kolejną nowością, która pojawiła się wśród projektów, jest utworzenie zupełnie nowego muzeum w naszym mieście. Miałoby się mieścić w Starej Kopalni, a jego motywem przewodnim byliby... wałbrzyszanie.
- Mamy na terenie Starej Kopalni budynek dawnej siłowni nr 2, który jest częściowo wyremontowany z nową elewacją w ramach pierwszej rewitalizacji naszego obiektu. Wewnątrz jest stan surowy. Chcemy zlokalizować tam Muzeum Wałbrzyszan, gdzie pokażemy wielokulturowość Wałbrzycha i wystawimy tam artefakty dotyczące borysławiaków, repatriantów z Francji, Żydów i autochtonów, którzy tworzyli historię Wałbrzycha. Mowa, chociażby o tym znalezisku, o którym było głośno kilkanaście miesięcy temu z ulicy Kuracyjnej. Ono jest własnością Skarbu Państwa, ale w depozycie Starej Kopalni. Ministerstwo deklarowało, że nie zostanie to rozparcelowane po terenie Dolnego Śląska, tylko zostanie w całości u nas - zapowiada Jan Jędrasik, dyrektor Starej Kopalni.
Na duży projekt szykuje się także prywatne przedsiębiorstwo PEC w Wałbrzychu. W planach jest zbudowanie nowej kotłowni na biomasę, dzięki której zredukuje się znacząco emisja dwutlenku węgla, a mieszkańcy skorzystają na tym finansowo.
- Rozpoczynamy budowę dużej 20-megawatowej kotłowni biomasowej, która stanowić będzie więcej niż połowę naszej rocznej produkcji. Paliwem będzie biomasa z certyfikatem zrównoważonego rozwoju. Nie pochodzi ona z wycinki lasów, tylko są to odpady drewniane, które i tak zgniłyby w lesie. Mieszkaniec zyska stabilizację cen, bo jest to paliwo krajowe i nie podlega takim wariacjom cenowym, z jakimi mieliśmy do czynienia w ostatnich latach przy gazie i węglu. Ograniczymy też emisję CO2 o około 60% - tłumaczy Piotr Kruczkowski, dyrektor ds. technicznych PEC S.A. w Wałbrzychu.
Listę wszystkich planowanych projektów z udziałem funduszy unijnych dla Wałbrzycha znajdziecie
TUTAJ.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze