Kandydat na prezydenta Wałbrzycha, Ireneusz Zyska jawnie nazywa defraudacją nieprawidłowości w wałbrzyskim urzędzie miejskim i sugeruje, by prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej nie kandydował w nadchodzących wyborach Samorządowych. Jednak jak twierdzi – nie jest to kampania wyborcza.
O możliwości popełnienia przestępstwa prokuraturę poinformował wałbrzyski urząd miasta. Chodzi o pieniądze, które w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęły z kont urzędu miejskiego. Sprawę bada prokuratura.
- W marcu bieżącego roku do prokuratury rejonowej w Wałbrzychu złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w Centrum Obsługi Jednostek Miejskich. Nie jest to sprawa nowa. Jest w tej sprawie prowadzone postępowanie od kilku miesięcy. Ze względu na to, że ono trwa, nie będziemy w tej chwili udzielać żadnych informacji - ze względu na dobro prowadzonego postępowania. Potwierdzam jedynie, że postępowanie zostało przez prokuraturę podjęte, jak również trwają w tej jednostce dodatkowe kontrole i mamy nadzieję, że wkrótce uda się wyjaśnić całą sprawę. - mówi asystent prezydenta Wałbrzycha, Arkadiusz Grudzień.
- Jeśli to miałoby się potwierdzić, Pan Roman Szełemej jako odpowiedzialny, nadzorujący Centrum Obsługi Jednostek Budżetowych Gminy Wałbrzych, nie powinien pełnić tak odpowiedzialnej funkcji jak prezydent Wałbrzycha i nie powinien ponownie ubiegać się o ten urząd. - mówi kandydat na prezydenta Wałbrzycha, Ireneusz Zyska.
Jak twierdzi kandydat na prezydenta Ireneusz Zyska, nie chodzi o kampanię wyborczą.
- Jesteśmy w toku kampanii wyborczej, kampanii samorządowej. Zdecydowanie chciałem powiedzieć, że nasze dzisiejsze wystąpienie nie ma związku z kampanią wyborczą do samorządu. To jest odpowiedzialność za stan finansów Gminy Wałbrzych. To jest odpowiedzialność za to, co się dzieje w Wałbrzychu i odpowiedzialność wobec społeczeństwa Wałbrzycha. - mówi Zyska.
Gdy dziennikarze cytują Zysce o wypowiedź rzecznika wałbrzyskiej prokuratury Marcina Witkowskiego, który nie nazywa tego ani defraudacją ani kradzieżą a jedynie potwierdza fakt zniknięcia pieniędzy mówiąc jednocześnie, że sprawa jest badana, Zyska odpowiada:
- Trudno mi to oceniać w zakresie merytorycznym, nie sprawuję nadzoru nad działalnością prokuratury, ale wydaje mi się, że jest to po prostu nieudolność albo brak dobrej woli do wyjaśnienia tej sprawy - mówi Zyska.
Zyska wytyka wałbrzyskiej prokuraturze brak determinacji w wyjaśnieniu sprawy i wysłał pismo do prokuratora Zbigniewa Ziobro, by sprawę przenieść do innej prokuratury.
opr. red
foto: Telewizja Wałbrzych Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Komentarze