Znaleziono martwą sarnę przy kościele pw. Św. Aniołów Stróżów w Wałbrzychu. Już w piątek zgłaszaliśmy Straży Miejskiej problem saren błąkających się po Śródmieściu. Jak się okazuje jedyna służba, która mogłaby w tej kwestii pomóc ma związane ręce i żadnych rozwiązań na horyzoncie nie widać.
Niedawno zgłaszaliśmy obecność saren na posesji naszej redakcji. Dyżurny Straży Miejskiej poinformował nas, że należy w takim przypadku umożliwić zwierzęciu opuszczenie terenu, ponieważ jeśli zwierzę weszło to i będzie w stanie wyjść. Niestety te rady nie pomogły, ponieważ na drugi dzień sarny nadal tu były. Bezradne w tej kwestii były także Nadleśnictwo oraz lokalne koło łowieckie. Dopiero telefon do Biura Zarządzania Kryzysowego sprawił, że urzędnicy skierowali tu myśliwych, którzy przepędzili zwierzęta.
- Z tego co wiem, to w tym przypadku poproszono kogoś o pomoc. Może nie zrobiła tego Straż Miejska ale ktoś z Biura Antykryzysowego. Przyjechał myśliwy i poradził sobie z tą sytuacją. Na pewno w razie zgłoszenia nikt nie zostanie bez pomocy czy wsparcia. Trzeba tylko prosić, jak nie Straż Miejską to Biuro Antykryzysowe i na pewno ktoś zadziała ale to może chwilę potrwać bo nikt nie siedzi i nie czeka aż się coś wydarzy. Nawet jeśli wydawało się tutaj, że jest jakaś bezwładność organizacyjna to trzeba zostawić te zwierzęta, nie stresować ich i czekać na wsparcie - mówi Jerzy Ignaszak kierownik Biura Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Wałbrzychu.
Jak donoszą nasi czytelnicy, tego samego dnia w godzinach wieczornych, znaleziono martwą sarnę na terenie kościoła pw. Aniołów Stróżów. Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, czy była to sarna, która wcześniej przebywała na naszej posesji ale w tym przypadku służby zadziałały niemalże od razu.
- Gdy leży dzikie zwierze, to gmina ma podpisaną umowę z firmą Olech, która zabiera i utylizuje. Z żywymi zwierzętami jest inaczej, są takie sytuacje, że wejdą na ogród. Zarządca musi otworzyć bramę i to zwierze wyjdzie. Chyba że jest ranne, wtedy wzywa się lekarza, dogląda zwierzęcia i podejmuje decyzję - mówi zastępca komendanta wałbrzyskiej Straży Miejskiej, Andrzej Piotrowski.
- Jeśli się coś takiego zdarzyło to jest to bardzo przykre. Zwierzę się zagubiło i coś mu się przydarzyło a takie rzeczy mogą mieć miejsce, bo dzieje się tak ciągle na drogach czy autostradach. Jednak nadal najlepszym sposobem jest wyprowadzenie czy wypuszczenie zwierzęcia bo ono instyktownie będzie szukało miejsca bezpiecznego. Dopiero kiedy jest unieruchomione czy ranne, wtedy wołamy służby weterynaryjne. Ubolewam nad tym co się stało bo jestem miłośnikiem przyrody ale nic więcej nie mogę tu doradzić - mówi Jerzy Ignaszak, .
Jak widać gmina ma wypracowane pewne rozwiązania w kwestii zwierząt chorych lub martwych ale brakuje narzędzi do działań w przypadku zwierząt zdrowych, które jedynie zabłądziły na terenie miasta. Gmina najwyraźniej nie traktuje ich w kategorii zagrożenia a zdaniem osób, które na co dzień pracują z dzikimi zwierzętami to błąd.
- W tego typu przypadkach najważniejsze jest odłowienie zwierzęcia i wywiezienie poza granicę miasta w bezpieczne miejsce. Każdy przypadek pojawienia się dzikiego zwierzęcia jest zagrożeniem. Teoretycznie powinno to wyglądać w ten sposób, że gmina ma swoją instytucję albo umowę z firmą zewnętrzną, która zajmuje się odławianiem dzikich zwierząt, nie tylko rannych i chorych ale też zdrowych. W pierwszym przypadku powinny one trafić do ośrodków weterynaryjnych lub rehabilitacyjnych a te zdrowe po prostu odłowione i wypuszczone w bezpiecznym miejscu - mówi współzałożyciel fundacji Dzika Nadzieja Robert Bajek.
Finał tej historii nie był szczęśliwy ponieważ zakończyła się śmiercią sarny. Nawet jeśli nie dzieje się to często to nie da się ukryć, że zwierząt wchodzących do miasta jest w ostatnim czasie coraz więcej i takie problemy mogą się częściej powtarzać. Gmina powinna być na nie przygotowana ponieważ to w jej kompetencjach jest zapewnienie bezpieczeństwa na swoim terenie. Być może ta opisywana przez nas kilkakrotnie sytuacja sprawi, że w końcu pojawią się skuteczne procedury działania w takich przypadkach.
plr, pm
foto: walbrzych24
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Komentarze