W minioną sobotę 12 stycznia obszar odstrzału skoordynowanego przebiega przez część województw pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, mazowieckiego, lubelskiego, łódzkiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego. Szef Inspekcji Weterynaryjnej poinformował, że w całym sezonie łowieckim 2018/2019, czyli od kwietnia do marca - plan zakłada odstrzelenie 190 tysięcy sztuk.
Akcja tłumaczona jest koniecznością walki z afrykańskim pomorem świń (ASF). Wywołało to protest niektórych środowisk, między innymi ekologów. Obrońcy zwierząt zapowiadali, że myśliwi będą strzelali także do loch i warchlaków. Tym informacjom zaprzeczył minister środowiska Henryk Kowalczyk. Także myśliwi sprzeciwili się strzelaniu do ciężarnych loch. Nic nie wskazuje na to, aby strzelano do nich także w naszym regionie.
- Sytuacja wygląda w ten sposób, że polowania odbywają się cały czas. Jest prawo łowieckie i nadzór ministerstwa, które wskazuje zwierzęta łowne i chronione. Chodzi jedynie o to, aby odbywały się one na zasadach humanitarnych. Co do tego nie mają wątpliwości także myśliwi. Są oni przeciwni bezmyślnemu strzelaniu szczególnie do matek prowadzących młode lub loch prośnych. Daję głowę, że także w naszym regionie myśliwi nie będą strzelali do takich dzików - mówi kierownik biura ochrony środowiska, gospodarki wodnej, rolnictwa, leśnictwa UM w Wałbrzychu Jerzy Ignaszak.
wb
foto:walbrzych24.com
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com