Przed świdnickim sądem ruszył proces w sprawie wyborów burmistrza Szczawna Zdroju. Protest wyborczy złożył komitet wyborczy kandydata na burmistrza Arkadiusza Czochera. Czocher przegrał wybory zaledwie czterema głosami z obecnym burmistrzem Markiem Fedorukiem. Sprawa dotyczy liczenia głosów.
Pod koniec listopada ubiegłego roku komitet wyborczy kandydata na burmistrza Arkadiusza Czochera złożył w wałbrzyskim Sądzie Rejonowym protest wyborczy związany z wyborem burmistrza Szczawna Zdroju. Sprawa ma związek z liczeniem głosów.
- Zdecydowaliśmy się złożyć protest w związku ze zgromadzeniem dokumentacji video oraz zeznań świadków, które mogą wskazywać, iż wyniki liczenia głosów w obwodowych komisjach, mogą być obarczone błędami. W ocenie naszych prawników błędy te są na tyle poważne, że mogły mieć znaczący wpływ na wynik wyborów. - mówił po złożeniu protestu Arkadiusz Czocher.
Burmistrz Szczawna Zdroju, Marek Fedoruk wygrał wybory w II turze zaledwie 4 głosami (Marek Fedoruk - 1226 głosów, tj. 50,08%, Arkadiusz Czocher - 1222 głosy, tj. 49,92 %).
Dziś ruszył proces w sprawie liczenia głosów, sąd przesłucha dziś siedmiu świadków.
AKTUALIZACJA (godz. 11:00)
Świadkowie - mężowie zaufania i obserwatorzy, zgłaszali nieprawidłowości, których byli świadkami w trakcie wieczoru wyborczego. Zarzuty dotyczą różnych lokali wyborczych. Świadkowie nie zgłaszali zastrzeżeń do protokołów zaraz po głosowaniu.
Zarzuty:
- zbyt szybkie liczenie głosów;
- wrzucane do przezroczystych urn karty były niezłożone, co mogło godzić w tajność wyborów;
- karty przy liczeniu były dzielone na kilku członków komisji, którzy podawali swoje cząstkowe wyniki, które były potem zsumowane ale bez ponownego przeliczenia wszystkich na raz;
- na liście wyborców był zmarły brat jednego z mieszkańców (podobno nie pierwszy raz), żadnej karty jednak na tę osobę nie wydano;
- przy ocenie nieważnych głosów nie wypowiadali się wszyscy członkowie komisji;
- były problemy z przekazaniem protokołów od komisji zbierajacej do komisji liczącej. Protokoły były drukowane dwukrotnie z powodu błędu ale świadek nie miał do poprawionych wersji zastrzeżeń.
- komisja długo zabierała się za liczenie, członkowie komisji często wychodzili na papierosa, wszystko im przeszkadzało ;
- komisja sprzeciwiała się nagrywaniu przebiegu liczenia przez męża zaufania;
- jedna osoba zrezygnowała z uczestniczenia w pracach komisji;
- w trakcie liczenia członkowie komisji wychodzili z pomieszczenia ale nie wynosili dokumentów;
- przewodnicząca jednej z komisji nie chciala dopuścić do prac komisji męża zaufania z powodu braku kopii pełnomocnictwa, potem przeszkadzała w pracy, zasłaniała widok na salę;
- świadek widział w jednej komisji, że w stosie głosów na Marka Fedoruka znajdowały się głosy na Arkadiusza Czochera ale potem następowało ponowne przegrupowanie i liczenie;
- mąż zaufania nie mógł zweryfikować wszystkich głosow z powodu liczenia w grupach
AKTUALIZACJA 12:10
Pełnomocnik Arkadiusza Czochera prosił o przesłuchanie świadka, który dziś nie stawił się w sądzie (bo mógł wystąpić błąd w adresie dostarczenia wezwania). Zdaniem mecenasa świadek może mieć kluczowe zeznania. Sąd oddalił wniosek o przesłuchanie nieobecnego świadka. Zdaniem sądu świadek nie wniósłby niczego nowego bo zeznawały już osoby ktore omawialy sytuację w danej komisji wyborczej.
Czytaj też:
Czocher składa protest wyborczy
plr/adm
foto: plr
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Komentarze