Wilki pojawiły się w pobliżu Wałbrzycha. Przedstawiciele kół łowieckich początkowo zauważali tylko tropy, później już konkretne dowody obecności tych drapieżników w pobliskich lasach.
- Są wilki, mam sygnały od myśliwych z koła łowieckiego „Szarak”, że w okolicy Strugi, Starych Bogaczowic, Trójgarbu, od pewnego czasu wilki robią spustoszenie. Mocno przetrzebiły tutejsze pogłowie muflonów, tych zwierząt było tam już około 200, w tej chwili pozostało niespełna 20 - mówi kierownik biura ochrony środowiska, gospodarki wodnej, rolnictwa, leśnictwa UM w Wałbrzychu Jerzy Ignaszak.
Jak wyjaśnił rzecznik zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Wałbrzychu Przemysław Prochera, część z tych muflonów rzeczywiście została zagryziona, a część mogła uciec w popłochu i znaleźć sobie bezpieczne miejsce gdzie indziej.
Wszystko wskazuje na to, że w naszej okolicy zamieszkują aż dwie wilcze watahy. Jeśli te podejrzenia się potwierdzą, będzie to oznaczało całkiem sporą grupę drapieżników.
- Wataha to rodzina wilków od 6 do 8 sztuk. Myśliwi twierdzą, że są dwie watahy, więc nawet kilkanaście sztuk - wyjaśnia Jerzy Ignaszak.
Wilki boją się człowieka i uciekają przed nim. Zupełnie inaczej obchodzą się jednak ze zwierzętami gospodarskimi, które mogą być dla nich łatwym łupem.
- Zwierzęta domowe to łatwy kąsek. W zeszłym roku, prawdopodobnie w Jabłowie wilki zagryzły 7 owiec, a kilkanaście raniły. Na łąkach wypasa się bydło i istnieje ryzyko, że padnie ich ofiarą. Jeśli chodzi o ludzi, to nie chciałbym nikogo straszyć, to są bardzo rzadkie przypadki na skalę światową. Musiałyby być bardzo wygłodniałe i nie mieć co jeść, a pokarmu im nie brakuje, mają muflony, sarny, jelenie - mówi Jerzy Ignaszak.
Jak tłumaczy Jerzy Ignaszak dzikie zwierzę nie zaatakuje człowieka, jeśli nie zostanie sprowokowane. Warto też pamiętać, że straty w postaci zagryzionych zwierząt gospodarskich można zgłosić odpowiednim służbom. W jakim celu?
- Jeśli zwierzęta gospodarskie zostały zagryzione, to można to zgłosić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, bo jeśli dzikie zwierzę, które jest objęte ochroną ,dokonało jakiejś szkody to należy się odszkodowanie. Trzeba to jednak odpowiednio udokumentować - tłumaczy kierownik biura ochrony środowiska UM w Wałbrzychu.
To nie koniec informacji na temat drapieżników pojawiających się w naszej okolicy. Śledźcie nasz portal.
W.Blicharz
foto:pixabay.com
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Komentarze