Po raz kolejny w ostatnich latach piłkarski Górnik znalazł się na krawędzi. Niepokonany jesienią wałbrzyski zespół miał się w rundzie wiosennej włączyć do walki o awans do III ligi, jednak wszystko na to wskazuje, iż o przedsezonowych planach możemy zapomnieć. Co więcej, niewykluczone, iż drugą część sezonu biało-niebiescy będą zmuszeni dograć jedynie z juniorami w składzie, gdyż na czwartkowym spotkaniu działacze klubu dali zawodnikom wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów. Można się zatem spodziewać, iż spora część zdecyduje się ponownie wyjechać za granicę, aby zarabiać euro w niższych ligach Austrii czy Niemiec.
Co prawda niektórzy zadeklarowali, iż nie zamierzają ruszać się z Wałbrzycha, ale z drugiej strony przyznali, iż z powodów finansowych będą musieli podjąć dodatkową pracę, a w rezultacie będą mogli trenować zaledwie raz czy dwa razy w tygodniu, a więc nawet na IV-ligowym poziomie całkowicie rekreacyjnie.
Za kolejnym kryzysem organizacyjnym tradycyjnie już stoją pieniądze, a konkretnie ich brak, stąd wspomniana decyzja zarządu, który zadeklarował, iż klub jest w stanie opłacać jedynie dojazdy na treningi. Niestety, to kolejny w ostatnich latach dotkliwy kryzys finansowy Górnika, który, gdy wydaje się, iż powoli podnosi się z kolan, znów upada i musi wszystko zaczynać od początku.
Obecnie wiadomo, iż sobotni sparing z Orlą Wąsosz odbędzie się bez przeszkód, szkoleniowcy i zawodnicy dogadali się również, iż do końca miesiąca wszyscy będą trenować zgodnie z wcześniejszym planem. Co się jednak później stanie, trudno powiedzieć. Sytuacja kadrowo-organizacyjna pierwszego zespołu jest dość dynamiczna, dlatego do kwestii najbliższej przyszłości Górnika będziemy na pewno regularnie wracać.
Komentarze