"Las zielonym jest mieszkaniem" to temat konkursu plastycznego skierowanego do dzieci z wałbrzyskich rodzin zastępczych. Była to też okazja by dowiedzieć się wiele o pieczy zastępczej i porozmawiać z rodzinami, które zdecydowały się na taką formę wspierania dzieci w trudnej życiowej sytuacji
Temat konkursu nie był przypadkowy. Mieszkanie, czyli dom to największe dobro, jakim rodziny zastępcze mogą obdarować dzieciaki. Z kolei na rysunkach bardzo często powtarzał się motyw zwierzęcych rodzin, zatem pokazuje to jak bardzo podopieczni pragną rodzinnego ciepła i poczucia wspólnoty.
- Rodzin zastępczych mamy w Wałbrzychu około 290. Do tego prowadzimy 10 domów opiekuńczych, w których przebywa po 14 dzieci. Łatwo można policzyć ile jeszcze moglibyśmy mieć dodatkowych rodzin bo każde ręce do pracy i pomocy są ważne. I wcale nie muszą to być małżeństwa ale także osoby w związkach partnerskich, osoby samotne. Zapraszamy wszystkich chętnych - mówi dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Magdalena Stefańska.
Mimo, że dzieci mają w wałbrzyskich domach opieki zapewnione bardzo dobre warunki pobytu to jednak MOPS cały czas podkreśla, że pobyt w domu opieki znacząco różni się od pobytu w prawdziwym domu.
- Nasze placówki wychowawcze są dostosowane do współczesnych standardów ale jednak to jest placówka - instytucja. Nie ma takiego ciepła rodzinnego jak w prawdziwym domu. W zwykłych rodzinach zastępczych może być do trójki dzieci więc podejście do nich jest bardo indywidualne. Są też zawodowe rodziny zastępcze ale to są osoby, które muszę przejść odpowiednie szkolenie - tłumaczy Magdalena Stefańska.
Nam udało się porozmawiać z tzw. zawodową mamą zastępczą i zapytać jak wygląda życie z gromadą dzieciaków, które nie od początku wychowywały się w danym domu.
- Jest ciekawie, trudne bywają poranki, kiedy trzeba wszystkich wyszykować do szkoły i przedszkola, potem ogromne siatki zakupów i gotowanie w największych garnkach ale ogólnie jest bardzo fajnie. Rodzina jest duża i przyzwyczailiśmy się już do tego i nie wyobrażamy sobie by mogło być inaczej - mówi Ewa Wróbel.
Pani Ewa przyjmuje pod swój dach dzieci z placówek wychowawczych już od 12 lat. Bywały momenty kiedy w jej domu gościło nawet ośmioro dzieciaków. To wiele obowiązków ale też wiele radości, zwłaszcza gdy obserwuje się jak dzieci z trudną przeszłością zaczynają czerpać radość z życia.
- One bardzo się zmieniają gdy trafiają do rodziny zastępczej, zdrowieją, uspokajają się. To dużo ciężkiej pracy i pomocy ze strony lekarzy i specjalistów ale zmiany są bardzo widoczne. Dzieci zaczynają odnosić sukcesy, poprawiają oceny w szkole. Naszym największym sukcesem jest przygotowanie dziecka do adopcji - twierdzi Ewa Wróbel.
Adopcja jest jednocześnie najweselszym etapem pracy z dziećmi ale też jednym ze smutniejszych. Z jednej strony dziecko trafia do rodziny, z którą spędzi resztę życia ale oznacza to też pożegnanie z dotychczasową rodziną. Jest jednak sporo rodzin w Wałbrzychu, które decydują się na taką formę pomocy, choć mogłoby być ich jeszcze więcej.
- Nie trzeba spełniać jakiś szczególnych wymagań. Trzeba mieć zdolność do czynności prawnych, nie być karanym, nie być pozbawionym praw rodzicielskich a przede wszystkim trzeba kochać dzieci i chcieć stworzyć im dom. Dlatego zapraszamy wszystkich chętnych do naszego ośrodka, do Działu Pieczy Zastępczej - informuje Magdalena Stefańska.
Konkurs pastyczny zorganizowany przez MOPS wygrali:
Grupa młodsza:
1. Jessika Budnik
2. Natalia Kargol
3. Martyna Grzesik
Grupa starsza:
1. Szymon Jawornicki
2. Magdalena Tratowska
3. Agnieszka Kogut
plr
foto: P.Tokarski
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz