Menu

Strajk nauczycieli: dyrektorzy szkół rozsyłają maile do rodziców

Strajk nauczycieli: Jutro (piątek) rozmowy "ostatniej szansy", a już dziś rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 15 w Wałbrzychu otrzymali informacje od dyrekcji placówki,  że nie ma szans na zapewnienie opieki wszystkim uczniom. W szkole nr 37 nie będą prowadzone zadne zajęcia. 

 

Strajk nauczycieli: dyrektorzy szkół rozsyłają maile do rodziców
Informację o tym, że szkoła nie będzie w stanie zapewnić opieki wszystkim uczniom i prośbę o to, by rodzice postarali się w miarę możliwości zorganizować opiekę dla dzieci we własnym zakresie otrzymali  rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 15 w Wałbrzychu. 

Szanowni Państwo,
rozmowy przedstawicieli rządu i związków zawodowych nauczycieli do tej pory nie przyniosły rozstrzygnięcia. W związku z tym większość pracowników Publicznej Szkoły Podstawowej nr 15 w Wałbrzychu zdecydowała się z dniem 8 kwietnia 2019r. - do odwołania - podjąć akcję strajkową.
 
W tej trudnej sytuacji chcielibyśmy zwrócić się do Państwa z prośbą o zrozumienie dla postulatów pedagogów, którym zawsze zależało i zależeć będzie na dobru dziecka i szkoły. Informujemy jednocześnie, że z uwagi na protest w placówce nie będą odbywały się zajęcia dydaktyczne i wychowawcze. Szkoła nie będzie miała również możliwości zapewnienia opieki wszystkim uczniom. Dlatego prosimy, abyście Państwo w miarę możliwości organizowali opiekę dla dzieci we własnym zakresie. Jeżeli zorganizowanie takiej opieki będzie niemożliwe to bardzo proszę o przekazanie takiej informacji wychowawcy klasy.

Z kolei w Szkole Podstawowej nr 37 w Wałbrzychu, nie będa prowadzone żadne zajęcia, opiekę dzieciom muszą zapewnić rodzice.





W Wałbrzychu, w placówkach gdzie odbyło się referendum, za strajkiem opowiedziało się od 70% do 90% pracowników.  Jedynie Szkoła Zawodowa Specjalna nie podjęła się organizacji referendum. W powiecie wałbrzyskim oprócz szkół, które nie wzięły udziału w referendum (PSP w Jugowicach, PSP w Kowalowej i PSP w Jedlinie-Zdroju), wszystkie szkoły chcą strajkować.
 
 

Rozmowy rządu z nauczycielami zawieszono do piątku (5 kwietnia) do godziny 8:00. Jutro mają zostać przedstawione nauczycielom nowe propozycje - informuje wicepremier, Beata Szydło.   Nowa propozycja padła z ust prezesa Zwiazku Nauczycielstwa Polskiego,  Sławomira Broniarza.  

- Zachowując zasadę 30-procentowego wzrostu wynagrodzenia w roku 2019, przedstawiliśmy naszą propozycję w pewnym kalendarzowym projekcie, czyli 15 procent od 1 stycznia, 15 procent od 1 września, czekamy na stanowisko strony rządowej - mówi Broniarz. 

Tymczasem widmo strajku staje sie coraz bardziej realne. Wiceprezydent  Wałbrzycha, Sylwia Bielawska próbuje zapewnić opiekę uczniom podczas strajku i czeka na pomoc i propozycje od wałbrzyskich jednostek kultury - by te zorganizowały czas dla uczniów.  Miasto przygotowuje różne rozwiązania, także w kierunku zapewnienia opieki uczniom, którzy w czasie strajku będą przebywać w szkołach. Jest jednak jeszcze za wcześnie aby mówić o konkretach.

adm
foto: ilustracyjne (pixabay)

 

Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com

 

Komentarze

Jan Dzban (8 kwietnia 2019 0:44)
Obecny system edukacji w Polsce wymaga głębokich zmian, a nie zabiegów kosmetycznych, próbujących przykryć niewydolny system nauczania. Trzeba otwarcie przyznać, że oświata w Polsce poszła w złym kierunku i wymaga gruntownej przebudowy. Podwyżki wynagrodzeń zapewne się przydadzą pracownikom oświaty, ale nie rozwiążą kluczowych dla tego środowiska spraw. Eskalacja żądań będzie rosła z czasem nie zmieniając nic poza stanem konta pracowników oświaty. Tylko głębokie zmiany kadrowe i ustawowe mogą zmienić jakościowo pracę nauczycieli oraz zmienić zakres wiedzy uczniów. Aby faktycznie były odczuwalne zmiany jakościowe w nauczaniu konieczne jest oczyszczenie środowiska i zmiany przepisów w oświacie. Nauczyciele powinni zarabiać nawet 10 tys. zł, ale muszą to być osoby zaufania publicznego o nienagannej opinii takie, które chcą uczyć i szanować nasze dzieci. Trzeba podziękować tym którym się nie chce pracować, a zainwestować w tych, co rozumieją, że praca nauczyciela to jest wyjątkowa „misja”, a nie przeciętna robota.
Rodzic (6 kwietnia 2019 10:25)
Popieram strajk nauczycieli.
do Kaśki (5 kwietnia 2019 10:24)
Ile dzieci, ile szkol, nauczcieli, rodzicow tyle opini. Dyskusja nie ma sensu bo w moim przypadku i wsrod znajmoych, ktorzy tez maja dzieci nie mamy problemu szkoly, nauki, nauczycieli, zniechecenia. Jak swiat swiatem nawet my jako dzieci tez nie przepadalismy za szkola i nauka. Najwiecej pretensji maja roszczeniowi rodzice, ktorzy nie radza sobie z dziecmi w domu i dziecko nie lubi i ma problem przyswajania nauki. nie odnosi sie to oczywiscie do ciebie. Tez nie twierdze, ze wszyscy nauczyciele sa wspaniali, sa tacy, ktorzy do tego zawodu sie nie nadaja jak zreszta w kazdej dziedzinie.
Ja2 (5 kwietnia 2019 10:22)
Cytuję użytkownika: Kaśka
Cytuję użytkownika: do Kaśki
pretensje , ze program jest przeladowny do do tych na gorze bo to nie nauczyciele decyduja o tym. Lekcje odrabialo sie od kiedy istnieje szkola tak samo jak sie uczylo do klasowki. Skoro tak fajnie jest w szkole, tak fajnie maja nauczyciele to nie widze problemu mozesz zmieniec i prace i zawod.
Program przeładowany, ale to problem nauczycieli, że nie umieją go sobie poukładać z głową. Tyle się mówi o ich długoletnim kształceniu się, to chyba znają metody, które im pomogą? Pytanie- dzieciom trzeba pomagać w przyswajaniu wiedzy, czy ich pogrążać, obciążać taką ilością materiału codziennie i oceniać na każdym kroku, żeby stracili motywację i chęć do nauki? Jak na razie, to tylko dzięki mojej pracy i wychowaniu moje dziecko się nie zniechęca do szkoły, ale szkoła w tym wcale nie pomaga. Każdy nauczyciel uważa, że jego przedmiot jest najważniejszy i nie współpracuje z uczniami. Hola hola! To nie ja narzekam na swoją pracę i zawód, tylko oni na swój, więc niech oni się przebranżowią, pójdą do prywatnej firmy, gdzie będą mieli targety, delegacje, nadgodziny- szybko wrócą do ciepłej posadki, żeby pracować dalej te kilkanaście godzin dziennie i cieszyć się z wypłaty, na której wartość inna osoba musi pracować ponad 40 godzin tygodniowo + odwalać z dzieckiem na nich część roboty.
Praca w domu to nie jest tylko sprawdzanie klasówek, nauczyciel nie przychodzi (a przynajmniej nie powinien, praktyka zapewne, jak w każdym zawodzie, bywa różna) na lekcję nieprzygotowany, podręcznik to naprawdę nie wszystko. Nauczyciele owszem, mogliby przerobić powiedzmy wszytskie zadania z matematyki na lekcji, nie zadawać do domu, ale ręczę, że tempo będzie takie, że zabraknie czasu na wytłumaczenie czegokolwiek a dzieci w domu same z siebie powtórzą. I nie wiem, do jakich szkół chodzą Pani dzieci, ale we wszystkich, do których chodziłam (dosyć niedawno) SPRAWDZIANY zapowiadało się minimum tydzień wcześniej. Chyba że mówi Pani o kartkówkach i odpowiedzi z 3 ostatnich lekcji. Tego nie ma obowiązku zapowiadać (kiedyś na przykład częściej pytano przy tablicy i rzeczywiście trzeba się było uczyć z lekcji na lekcję). Szkoła ma uczyć odpowiedzialności za siebie i swoją pracę. Ciekawe, co rodzice by zrobili, gdyby nagle wszyscy nauczyciele poszli do korporacji...
Kaśka (5 kwietnia 2019 9:44)
Cytuję użytkownika: do Kaśki
pretensje , ze program jest przeladowny do do tych na gorze bo to nie nauczyciele decyduja o tym. Lekcje odrabialo sie od kiedy istnieje szkola tak samo jak sie uczylo do klasowki. Skoro tak fajnie jest w szkole, tak fajnie maja nauczyciele to nie widze problemu mozesz zmieniec i prace i zawod.
Program przeładowany, ale to problem nauczycieli, że nie umieją go sobie poukładać z głową. Tyle się mówi o ich długoletnim kształceniu się, to chyba znają metody, które im pomogą? Pytanie- dzieciom trzeba pomagać w przyswajaniu wiedzy, czy ich pogrążać, obciążać taką ilością materiału codziennie i oceniać na każdym kroku, żeby stracili motywację i chęć do nauki? Jak na razie, to tylko dzięki mojej pracy i wychowaniu moje dziecko się nie zniechęca do szkoły, ale szkoła w tym wcale nie pomaga. Każdy nauczyciel uważa, że jego przedmiot jest najważniejszy i nie współpracuje z uczniami. Hola hola! To nie ja narzekam na swoją pracę i zawód, tylko oni na swój, więc niech oni się przebranżowią, pójdą do prywatnej firmy, gdzie będą mieli targety, delegacje, nadgodziny- szybko wrócą do ciepłej posadki, żeby pracować dalej te kilkanaście godzin dziennie i cieszyć się z wypłaty, na której wartość inna osoba musi pracować ponad 40 godzin tygodniowo + odwalać z dzieckiem na nich część roboty.
Kaśka (5 kwietnia 2019 9:36)
Cytuję użytkownika: Janek.
Kaśka... ale Ty jesteś pusta. Co Ty wiesz o tym zawodzie, że tak piszesz. Trzeba było się uczyć, to byś nie zajeżdżała na taśmie.
Widzę brak argumentów, skoro potrafisz tylko poniżać- widać jak Ty bardzo wykształcony jesteś. Wskaż mi fragment w którym informuję, że "pracuję na taśmie, a nauka jest mi obca". Czytaj, proszę, ze zrozumieniem, potem komentuj i zachowaj poziom, bo żal po prostu.
do Kaśki (5 kwietnia 2019 9:18)
pretensje , ze program jest przeladowny do do tych na gorze bo to nie nauczyciele decyduja o tym. Lekcje odrabialo sie od kiedy istnieje szkola tak samo jak sie uczylo do klasowki. Skoro tak fajnie jest w szkole, tak fajnie maja nauczyciele to nie widze problemu mozesz zmieniec i prace i zawod.
Janek. (5 kwietnia 2019 9:08)
Kaśka... ale Ty jesteś pusta. Co Ty wiesz o tym zawodzie, że tak piszesz. Trzeba było się uczyć, to byś nie zajeżdżała na taśmie.
Kaśka (5 kwietnia 2019 8:46)
Cytuję użytkownika: Ja2
Cytuję użytkownika: Kaśka
Za co podwyżki? Za 18 godzin pracy tygodniowo? Wolne przed świętami, między świętami, po świętach, 10 dni ferii, miesiąc wakacji? Niech idą na 40 godzin tygodniowo+ nadgodziny, zabrać dodatki, niech się spalają nad targetami, żeby dostać jakąkolwiek premię, niech kombinują jak my, żeby tak rozłożyć 26 dni urlopu, aby spędzić czas z rodziną. I niech uczą dobrze! A nie, że ja muszę odwalać za nich robotę i codziennie po 2-3 godziny pomagać 11 latkowi w nauce! Pomagać w lekcjach, a tłumaczyć materiał, bo nauczyciel nie potrafi sobie poradzić w biegającymi po klasie dziećmi i zadaje do domu po kilka stron ćwiczeń, to różnica. Jaka praca taka płaca. Gdy mi nie pasowała poprzednia praca, to ją zmieniłam. Polecam!
Nauczyciele mają z góry narzucony termin urlopu, a pracują o wiele więcej niż 18h tygodniowo (jeśli dobrze pamiętam statystyki, poloniści statystycznie najwięcej - sporo ponad tych wykrzykiwanych 40h). I nie wszystkim dzieciom trzeba po 2-3 godziny dziennie pomagać w nauce, proszę się nie martwić, za kilka lat będzie bardziej samodzielne. Poza tym każde dziecko wymaga innego czasu nauki, program szkolny jest uśredniony - część dzieci się nudzi, część nie nadąża i na pewno nie jest tak, że wszyscy nauczyciele ignorują uczniów, którzy potrzebują nieco więcej czasu. A co do zadań domowych - są konieczne metodycznie, pomagają w utrwaleniu materiału, przypomnieniu sobie informacji, usystematyzowaniu wiedzy. Jeszcze te biegające po klasie dzieci... Pytanie, kto je nauczył, że można się tak zachowywać w szkole, gdzie są w tym wszystkim rodzice i ich rola wychowawcza? Praca z dzieckiem w wieku szkolnym powinna być wspólnym wysiłkiem nauczyciela, ucznia i rodziców, o czym wiele osób zapomina.
Oni nas w pracy nie wyręczają, my ich musimy. Nie mylmy wychowania z nauczaniem. Załóżmy, że pracuję w banku i przychodzisz do mnie wziąć kredyt, a ja Ci daję do domu za zadanie przygotowanie wszystkich dokumentów. Tak właśnie nauczyciele przerzucają na rodziców swoją pracę. Ja mogę pomóc, muszę pomóc własnemu dziecku, ale pamiętam kiedy byłam w jego wieku, spędzałam na nauce max. godzinę dziennie i miałam czas dla siebie, a teraz? W szkole jest brak wyrozumiałości ze strony nauczycieli. Dzieci mają zapowiedziane na jeden dzień dwa duże sprawdziany z dwóch przedmiotów, a nauczyciel z trzeciego przedmiotu bierze dzieci do odpowiedzi! To jest normalne? Więcej godzin tygodniowo pracują? Nie rozśmieszaj mnie, że sprawdzanie sprawdzianów lub kartkówek jest takie ciężkie, zwłaszcza w zaciszu domowym, gdzie możesz wstawić pranie, obiad i masz na oku dziecko. My wracamy do domu po nadgodzinach i jeszcze musimy z dzieckiem siedzieć przy dużej ilości pracy domowej, itp.
Kaśka (5 kwietnia 2019 8:08)
Cytuję użytkownika: Ola
Cytuję użytkownika: Kaśka
Za co podwyżki? Za 18 godzin pracy tygodniowo? Wolne przed świętami, między świętami, po świętach, 10 dni ferii, miesiąc wakacji? Niech idą na 40 godzin tygodniowo+ nadgodziny, zabrać dodatki, niech się spalają nad targetami, żeby dostać jakąkolwiek premię, niech kombinują jak my, żeby tak rozłożyć 26 dni urlopu, aby spędzić czas z rodziną. I niech uczą dobrze! A nie, że ja muszę odwalać za nich robotę i codziennie po 2-3 godziny pomagać 11 latkowi w nauce! Pomagać w lekcjach, a tłumaczyć materiał, bo nauczyciel nie potrafi sobie poradzić w biegającymi po klasie dziećmi i zadaje do domu po kilka stron ćwiczeń, to różnica. Jaka praca taka płaca. Gdy mi nie pasowała poprzednia praca, to ją zmieniłam. Polecam!
Trzeba było iść na studia, a dziecko radzę wysłać do prywatnej szkoły bo ewidentnie nie radzi sobie z materiałem.Dostaliscie +500 To może warto wydać na szkole dla dziecka albo korepetycje.Polecam!
Z całym szacunkiem- nie wiedziałam, że jedyne studia to studia pedagogiczne :) Wykształcenie wyższe posiadam. Dziecko świetnie radzi sobie z materiałem, ale tylko dzięki mojej ciężkiej pracy. Szkoła się wypina, nauczyciele odwalają robotę, bo muszą, a nie, bo chcą. Mi w pracy płacą premię za dobre wyniki- im też powinni. A jak sobie nie radzą z dziećmi, które wiadomo, bywają różne, to nie powinni być pedagogami. W Polsce tylko patologia dostaje pieniądze za darmo.
Więcej komentarzy

Dodaj komentarz

Anna Elżbieciak - Stec I zastępcą Prezydenta Wałbrzycha

Petycja w sprawie ochrony wałbrzyskich jeży

Casting Wałbrzych Ma Talent (FOTO)

Wałbrzych 24 aktualności


Wałbrzych 24 to wiodący portal informacyjny w mieście i regionie. Najważniejsze są dla nas informacje z Wałbrzycha, ale również piszemy o tym, co dzieje się w sąsiednich gminach takich jak  Świdnica, Boguszów - Gorce, Mieroszów, Szczawno Zdrój, Świebodzice, Głuszyca, czy Walim. Oprócz przekazywanych przez Wałbrzych 24 wiadomości, znajdziesz tu również wiele fotogalerii, rozmowy z zaproszonymi gośćmi, publicystykę czy informacje o wydarzeniach, imprezach i koncertach, które odbywają się w mieście czy okolicy.

Na stronie głównej Wałbrzych 24 znajdziecie aktualności czyli najnowsze informacje z miasta, jednak zachęcamy też do zaglądanie do innych kategorii - rozrywki, sportu, 112 czy do zakładki Po Sąsiedzku, gdzie znajdziecie wiadomości z okolicznych gmin.

Uprościliśmy też nawigację strony, by była bardziej intuicyjna, co ma ułatwić czytelnikom znalezienie szukanych informacji i jeszcze sprawniejsze poruszanie się po naszej stronie.

Wałbrzych najnowsze wiadomości


Często najnowsze wiadomości Wałbrzych tworzone są wspólnie z Wami - naszymi czytelnikami, za co serdecznie dziękujemy. Zachęcamy do przesyłania do nas informacji i zdjęć na adres: redakcja@walbrzych24.com.

Dzięki takiej współpracy jesteśmy w stanie szybko reagować i przekazywać Wam najnowsze informacje, pisać o realnych problemach miasta i mieszkańców. Zachęcamy też do śledzenia naszych social mediów - Facebook Wałbrzych 24, Facebook Telewizja Wałbrzych i kont na Instagramie.

Zachęcamy też do komentowania bieżących informacji z Wałbrzycha i okolic. Pod artykułami macie możliwość wyrażenia własnej opinii w komentarzach do czego gorąco zachęcamy.

Rozwiń
Do góry
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Zaakceptuj Zamknij