W niedzielę 5 maja przypadkowy przechodzień znalazł w zagajniku na przyszpitalnym terenie zwłoki mężczyzny. Zdaniem prokuratury nie ma śladów, by do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Na jego ciele nie znaleziono żadnych urazów, które mogłyby na to wskazywać.
- Ustalono, że ten mężczyzna najprawdopodobniej dzień wcześniej, 4 maja, został przewieziony do szpitala Latawiec przez zespół Ratownictwa Medycznego, ponieważ uskarżał się na ból w okolicach żeber. Z jego relacji wynikało, że prawdopodobnie cztery dni wcześniej doznał urazu żeber, uderzając się gałęzią drzewa - mówi prokurator rejonowy w Świdnicy Marek Rusin.
Mężczyzna prawdopodobnie trafił na SOR około godziny 7 rano. Jak wynika z informacji prokuratury przeprowadzono RTG płuc i żeber oraz zlecono kolejne badania, jednak mężczyzna nie poddał się im, bo opuścił szpital około godziny 13:30.
- Zażądaliśmy monitoringu oraz dokumentacji medycznej, dzięki czemu będziemy mogli zweryfikować dotychczasowe ustalenia – wyjaśnia prokurator rejonowy.
Prokuratura Rejonowa w Świdnicy wszczęła śledztwo w sprawie narażenia 33-letniego mężczyzny na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia poprzez dopuszczenie do opuszczenia przez mężczyznę szpitala pomimo konieczności wykonania dalszych badań.
Postępowanie obejmuje również wątek nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta. Sekcja zwłok została zaplanowana na czwartek 9 maja.
wb
foto:pixabay.com
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Komentarze