Gmina zaciągnie 55 mln zł kredytu

Biedny nasz prezydent płacze i narzeka że Wałbrzych zadłużony a lepiej następne kredyty zaciągać dla ludzi mieszkan nie ma , stoi dużo mieszkan a nie mają pieniędzy na remonty a na drogi mogą zaciągać kredyty!!!!!!

Bardzo dobrze .Niech zadluzaja.Wyborcy POPIS muszą na własnej skórze się przekonać o skutkach swoich kretynskich wyborów . W Kamiennej Górze juz np. likwidują debilom szpital.

Ładnie, pięknie tylko jak przyjdzie do spłaty to, kto to będzie spłacał ? Ludzie ledwo zipią. Jak słyszy się słowo inwestycja, projekt unijny to najlepiej łapać za plecak i wiać w góry, bo dla zwykłego Kowalskiego nie wróży to nic dobrego.

PiS nic innego nie umie robić jak kłamać i manipulować, zasługi innych przypisywać sobie.

Co do zadłużenia to sa zupełnie inne pieniądze. Zadłużenie gminy w bankach( lub parabankach) komercyjnych trzeba spłacić. Jeżeli gmina nie spłaca, zadłużenie przekroczy ustaloną krotnośc budżetu to kolejnośc jest nastepująca- program naprawczy - komisarz - upadłość. Taki przypadek już w Polsce był. Wtedy, w ramach programu naprawczego, podejmowane są działania ograniczania wydatków - cięcie srodków na działoalnośc bieżącą - szkoły, utrzymanie dróg, dotacje komunalne i pozyskiwanie środków za wszelką cenę - może być np kolejny MOBRUK. Ograniczanie wydatków juz mamy - np utrzymanie dróg zimą, wzrost cen komunikacji miejskiej, wody i innych usług komunalnych. Wałbrzych juz jest jednym z najdrożyszych miast w Polsce - wydatki na usługi komunalne mieszkańca to ok. 3600 zł/rok - Wrocław i Warszawa - 3000 zł. Co z tego , że będzie piękna (do czasu) infrastruktura, jeżeli nie bedzie utrzymywana i konserwowana. Nie twierdzę, że obwodnica nie jest potrzebna, ale zadłużaniem nie ma się co cieszyć

Nie musisz mnie żydzie bronić. Ty za to jesteś bardzo rozgarniety. Szkoda, że uciekłaś z kraju , bo był kiedyś taki teleturniej "miliard w rozumienie" i Ty byś zapewne wygrał takim jesteś genialnym żydem.

Zmuszony jestem bronić panią Jolę. - Ona nie jest hitlerowcem tylko osobą osobą niezbyt rozgarniętą.

Oczywiście zdaje Pan sobie sprawę z tego, że pisanie prostej prawdy jest dla sympatyków KE bardzo denerwujące. Poza tym stawia im Pan zbyt duże wymagania - sugerując, że sami powinni policzyć ile miasto powinno dać ze swoich środków. Co gorsze, sugeruje Pan Pan, że oni chcą obracać pieniędzmi na prawo lub lewo i łatać dziury we własnych kieszeniach. - Z tym nie mogę się zgodzić. Oni chcą wkładać publiczne pieniądze do własnych (dziurawych) kieszeni i następnie mówić: UpS! Się gdzieś zgubiły!

Przyznano dofinansowanie które jest rozliczane na tych samych zasadach tak jak w innych projektach finansowanych z ue. Polega ono na tym, że beneficjent (miasto) realizując projekt składa wnioski o płatność (może też złożyć wiosek o wypłatę zaliczki). Wioski o płatność (wnioskowane do refundacji kwoty) składane są proporcjonalnie do postępu i zaawansowania robót budowlanych. Powinny mieć pokrycie w zrealizowanych pracach. Kwestie te reguluje umowa o dofinansowanie dostępna w ratuszu. Dotychczas przy projektach po kilka milionów, miasto jakoś dawało radę i te kilka mln się znalazło. Teraz trzeba kilkadziesiąt i jest problem. Druga sprawa to wkład własny - jeżeli inwestycja warta ponad 300 mln ma dofinansowania na poziomie 85% to można policzyć ile musi dać miasto swoich środków. Niestety ani jednych, ani drugich nie ma więc trzeba brać kredyt. Rozumiem, że bez wbicia łopaty niektórzy chcieliby dostać ponad 250 mln, aby można było nimi już obracać na prawo lub lewo lub łatać dziury.

Zagłosowali na PiS bo dali kasę. Mało ich obchodzą lewaki czy prawaki. PiS doszedł do ściany i dobrze sobie z tego zdaje sprawę. Po drugiej stronie są ci dla których złodziejstwa pisu to nie jest normalność i których nie można przekupić.