Jak startuje pojazd latający bez silnika i jak sterować nim w powietrzu? Dlaczego fotel ratujący życie pilota może być również śmiertelnym zagrożeniem? Jak wielkie znaczenie ma nieduże lotnisko w Świebodzicach dla bezpieczeństwa w regionie? Na te i wiele innych pytań można było uzyskać odpowiedź podczas Pikniku Lotniczego zorganizowanego przez Towarzystwo Lotnicze w Świebodzicach.
Przyszło nam żyć w ciekawych czasach, w których odwieczne marzenie człowieka o lataniu okazuje się całkiem proste w realizacji. Na Pikniku Lotnicznym mogliśmy zapoznać się z wieloma metodami podboju przestworzy. Od lekkich i stosunkowo niewielkich paralotni, przez majestatyczne szybowce aż po imponujące maszyny silnikowe z potężnym wojskowym helikopterem Mi-8 na czele. Dużo działo się na niebie ale nie brakowało też atrakcji przy ziemi.
- Jest tu duża wystawa sprzętu Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach oraz nieco mniejsza prezentowana przez naszych partnerów z Aeroklubu Ziemi Wałbrzyskiej. W hangarze prezentujemy szybowce, samoloty i wyposażenie. Jest kolekcja pięknych zdjęć autorstwa naszego przyjaciela, wałbrzyszanina Piotra Strzeleckiego - wymienia Grzegorz Glegoła, prezes Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach.
Wśród prezentowanych eksponatów znalazły się między innymi bardziej lub mniej zaawansowane technologicznie fotele pilota. Dzięki uprzejmości Muzeum Foteli Katapultowych z Oleśnicy mogliśmy prześledzić historię tych niezwykle ważnych przyrządów np fotele z samolotów MiG-15, z F-86 ,Phantom i MiG-21. Technologia ich produkcji poszła bardzo mocno do przodu ale przyrządy z pierwszych lat produkcyjnych są nadal używane. Choćby w naszym polskim samolocie TS-11 Iskra instaluje się lekko zmodyfikowany fotel z MiG-15, które już od dawna nie latają a Iskry nadal latają. Katapultowanie to ostatnia deska ratunku dla pilota ale w starszych modelach był to proces bardzo niebezpieczny i przeprowadzony nieprawidłowo mógł skutkować jego śmiercią.
- Pilot jest zawsze narażony na olbrzymie przeciążenia ale w nowszych fotelach sam przyrząd dużo pomaga pilotowi. W starych fotelach o wszyskim musiał myśleć i pamiętać pilot. W takich samolotach jak Ił, MiG-15 czy Iskra, wszystko co nie zostało schowane w obrysie fotela, przy katapultowaniu zostało w kabinie (łącznie z częściami ciała pilota - przyp. red). Proszę sobie wyobrazić jakie to było niebezpieczne. Piloci nadal się boją katapultować ale wtedy strach był jeszcze większy - tłumaczy Radosław Szukała, właściciel Muzeum Foteli Katapultowych w Oleśnicy.
Impreza to przede wszystkim chęć pokazania jak rozwija się Towarzystwo Lotnicze i próba zarażenia pasją do latania odwiedzająych gości. To także możliwość zaprezentowania niezwykle ważnego obiektu jakim jest świebodzickie lotnisko.
- Jest to lądowisko gminne. My zarządzamy obiektem komunalnym, który ma służyć nie tylko naszej pasji i propagowaniu lotnictwa ale spełnia bardzo ważne funkcje, o których czasami ludzie nie wiedzą. W przypadku dużego pożaru w rejonie Wałbrzycha nie ma innego miejsca, gdzie można zatankować samoloty gaśnicze a dzieje się to średnio dwa razy w roku. Zdarzyła się katastrofa budowlana i to tutaj lądowały śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. To tutaj lądowali minister Błaszczak czy Prezydent Andrzej Duda. To znaczy, że spełniamy wysokie standardy jeśli dopusczono tu do lądowania tak ważnych osób po katastrofie smoleńskiej - twierdzi Grzegorz Glegoła.
Tym razem mogliśmy również kibicować spadochroniarzom podczas zawodów lądowania precyzyjnego. Piknik rozwija się wraz z organizującym go Towarzystem. Z roku na rok jest coraz więcej atrakcji i ciekawych maszyn do oglądania.
plr
foto: P.Tokarski
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz