Lisia Sztolnia: czy zostanie udostępniona turystom?

Ile Wałbrzych mógłby stracić na udostępnieniu lisiej sztolni?

Ile Wałbrzych mógłby stracić na udostępnieniu lisiej sztolni?

Ile mógłby zarobić Wałbrzych po udostępnieniu Lisiej Sztolni?

@ szpec. Tylko, że niektóre zrealizowane inwestycje nie przynoszą wymiernych zysków dla miasta i mieszkańców. Wygenerowały za to olbrzymie zobowiązania. Rozsądne zarządzanie finansami polega również na tym, aby zobowiązania spłacać, a ogólne zadłużenie nadmiernie nie wzrastało (jeżeli jest wysokie nie wzrastało albo już malało). Niestety w Wałbrzychu kredyty się "roluje", a zadłużenie dalej wzrasta. Efekt "kuli śnieżnej" postępuje. W mojej ocenie środki które obecnie są przeznaczane na obsługę zadłużenia (kredyty) i obecna sytuacja finansowa miasta, są niewspółmierne do korzyści które zostały osiągnięte dzięki realizacji nietrafionych inwestycji z kredytów. Ktoś chciał w krótkim okresie czasu zrobić wiele ponad swoje możliwości finansowe, a to wiąże się z pewnymi konsekwencjami, które już zaczynamy odczuwać. Niestety coś za coś. Każdy może mieć inne spojrzenie na te sprawy.

To co się robi i w jakiej kolejności, na co wydaje się pieniądze, na co bierze kredyty to sprawa subiektywna i głównie zależy od tego czyje interesy są reprezentowane. Mi się podobają zmiany i kierunek, który obrał nasz prezydent, nie bezkrytycznie i w 100% ale ogólnie jest mocno na plus. Kredyty, wiadomo, że jest to skomplikowana sprawa, dla "kowalskiego", który bierze kredyt na telewizor czy samochód jest to średni interes bo z jednej strony ma "dobro" natychmiast, bez czekania i oszczędzania a z drugiej strony musi zapłacić za to więcej oraz z perspektywy czasu w sumie nic nie zyskuje, po 3 latach jak spłaci kredyt, telewizor będzie warty 10% początkowej ceny o ile będzie jeszcze sprawny. W przypadku przedsiębiorców i takich podmiotów jak miasto i gmina sprawa wygląda inaczej, kredyt wzięty na inwestycje (a np obwodnica niewątpliwie jest inwestycją) jest sprawą pozytywną, bo inwestycja na siebie pracuje, daje wymierne zyski (nie zawsze finansowe) dla miasta i dla mieszkańców.

Kredyty fajna sprawa, gorzej że trzeba je spłacać. Dlatego są dla ludzi rozsądnych, bo jak się ich nabierze ponad swoje możliwości, to później trzeba "przycisnąć pasa". Wałbrzych jest właśnie w takiej sytuacji. Brakuje środków na utrzymanie i potrzebne inwestycje w które umożliwiłyby rozwój miasta. Oczywiście robi się trochę, ale są to inwestycje które wynikają z dofinansowań i programów unijnych. W ten sposób pokazuje się, że jednak coś się robi i dzieje, tylko w większości nie w tym kierunku co trzeba (niezgodne z oczekiwaniami mieszkańców i potrzebami). Zmieniamy Wałbrzych tylko nie w "takiej kolejności" jak powinniśmy. A skoro jesteśmy przy kredytach, to na ogłoszony przez "miasto" przetarg w sprawie udzielenia kredytu (55 mln na obwodnicę) nie została złożona żadna oferta. To jak to jest. Bank już nie chce zarabiać na kredycie, od takiego podmiotu jak gmina? Przecież, to był najpewniejszy płatnik dotychczas. No właśnie, kiedyś był.

Bez kredytów to byś lisiej sztolni też nie zobaczył i przez najbliższe 100 lat tak jak 90% nowych rzeczy, które są obecnie w Wałbrzychu też. Cofnij się pamięcią do przełomu lat 90 i 2000 (o ile byłeś wtedy na świecie) i tak właśnie "piękny" byłby nadal Wałbrzych gdyby nie kredyty i ogarnięty gospodarz, którego bez przerwy szkalujesz.

Niewątpliwa atrakcja. Lemingi niech zapytają Wszechwiedzącego dlaczego nie chce reaktywować Lisiej Sztolni?!? ... podpowiem, bo kasy nikt mu nie da na to, kasa się nie zgadza i po to ta sztolnia, jak nikt na raty kredytu na długi miejskie nie da.