Mieszkańców Podgórza zbulwersował fakt, że w pobliżu ich domów miałby powstać zakład przetwarzania plastiku. Przedstawiciel firmy twierdzi, że działalność nie powodowałaby żadnych niedogodności ale Prezydent Wałbrzycha po raz kolejny mówi stanowczo "STOP PLASTIK".
O fakcie, że przy ul. Cichej na terenie dawnych zakładów Cameli miałby powstać zakład przetwarzania mieszkańcy dowiedzieli się z wywieszonego obwieszczenia, w którym czytamy, że "została wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pod nazwą Instalacja do przetrwarzania odpadów z tworzyw sztucznych". Ponieważ było to obwieszczenie Prezydenta MIasta Wałbrzycha zwrócili się z wnioskiem do Romana Szełemeja o wyjaśnienie tej sprawy i ewentualne zaniechanie tych planów.
- Z tego co wynikało z decyzji, była informacja, że będzie to cała linia technologiczna. To znaczyłoby, że będą zapylenia, hałasy, produkcja od godziny 6:00 do 22:00, przejazdy samochodów ciężarowych a tu są pękające budynki więc nawet takie przejazdy nie wchodzą w grę - mówi Alicja, która mieszka w pobliżu dawnej Cameli.
Jak się okazało Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, który jest zdecydowanym przeciwnikiem plastiku nie miał pełnych informacji dotyczących tej sprawy ale gdy tylko się o tym dowiedział postanowił niezwłocznie wycofać decyzję podjętą przez swoich urzędników.
- Ja byłem zaskoczony bo dowiedziałem się o tej sprawie od państwa. Mogę powiedzieć, że tak nie powinno być. Wniosek firmy został złożony w lutym tego roku i przez pięć miesięcy urzędnicy w wydziale środowiska mnie o tym nie poinformowali i jest to absolutnie niedopuszczalne. Przyjechałem do państwa by powiedzieć, że sprawy nie będzie. Urzędnicy wprawdzie zareagowali tak jak przewidują przepisy ale bezdusznie bo powinni przyjść do państwa w lutym lub marcu i przedstawić ten wniosek. Nie będzie tej instalacji, podjąłęm decyzję by wszcząć postępowanie wycofujące wszelkie dotychczasowe wstępne wnioski w tej sprawie - mówił na spotkaniu z mieszkańcami Podgórza Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Mieszkańcy entuzjastycznie zareagowali na słowa prezydenta i cieszą się z takiego obrotu sprawy.
- Takiej odpowiedzi oczekiwaliśmy od prezydenta. Trochę kosztowało nas to zaangażowania ale wygraliśmy tę bitwę i myślę, że będzie nam się dzięki temu żyło lżej - mówi Zbigniew, jeden z inicjatorów petycji do prezydenta.
Mieszkańcy zebrali około 150 podpisów przeciwko powstaniu omawianego zakładu. Obecny na spotkaniu pełnomocnik firmy przekonywał jednak, że ich działalność została źle zinterpretowana i nie powodowałaby żadnych uciążliwości.
- Może brzmi to strasznie ale naszym głównym celem było przetwarzanie sznurka rolniczego i włókniny rolniczej i przywracanie tego do pierwotnej postaci surowca wsadowego do innych rzeczy i jest to działanie bardzo proekologiczne i nie zagrażające w żaden sposób środowisku. Ogranicza to w znacznym stopniu wyrzucanie tego surowca na składowiska czy pola. My pomagamy mu wrócić z powrotem do obiegu - twierdzi Karol Wojnar, pełnomocnik firmy Feniks.
Przedsiębiorstwo uzyskało już wcześniej zgody zarówno od Wód Polskich, Sanepidu jak i innych instucji ochrony środowiska. Firma zdaniem jej pełnomocnika czeka na pisemne decyzje urzędników i rozważa odwołanie lub poszukiwanie nowej lokalizacji dla planowanego przedsięwzięcia.
W sobotę o godzinie 17 przy ul. Cichej z mieszkańcami w tej samej sprawie planowane jest spotkanie z jednym z poslów ziemi Wałbrzyskiej.
plr
foto: P.Tokarski
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com