Wciąż trwa spór o obiekt Włodarz. Nadleśnictwo wypowiedziało umowę Krzysztofowi Szpakowskiemu, który zarządza kompleksem, ale jak twierdzi sam zainteresowany - dotyczy to tylko tego co jest na ziemi, a nie sztolni.
Nadleśnictwo Wałbrzych zaprezentowało pomysł na zagospodarowanie obiektu Włodarz . Projekt ma nosić nazwę „Wilcza Góra”. Nadleśnictwo deklaruje, że obiekt będzie miał parkingi, nowe trasy turystyczne, ścieżki rowerowe i będzie stworzony z myślą o historii.
- W 2018 roku zostaliśmy poinformowani, że w związku z kontrolą NIKu wszystkie umowy muszą być wyprostowane prawnie (umowy najmu zamienione na umowy dzierżawy). Taką informację otrzymałem i przystąpiliśmy do rozmów. Przedstawiliśmy umowy, prawnicy wymienili się wszystkimi uwagami i nie mam pojęcia, skąd 17 stycznia 2019 roku pojawiło się wypowiedzenie. Dowiedziałem się o tym z facebooka. Dziwne zachowania, których nie potrafię wytłumaczyć. - mówi zarządca obiektu Włodarz, Krzysztof Szpakowski.
Obecnie sprawą zajmuje się sąd. Czy jeśli wyrok będzie niepomyślny dla Krzysztofa Szpakowskiego, będzie się on starał o start w konkursie na nowego zarządcę?
- Oczywiście, że tak! Tym bardziej, że my ciągle mówimy o terenie przy obiekcie, który jest naszą własnością. Nadleśnictwo nie ma do niego tytułu prawnego. Nadleśnictwo może szukać zarządcy terenu, a nie zarządcy sztolni, bo jesteśmy nim my. - mówi zarządca obiektu Włodarz, Krzysztof Szpakowski.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia, może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której podziemiami będzie zarządzać inny podmiot niż obiektami naziemnymi. Może to spowodować utrudnienia dla turystów.
- Byłby to jakiś dziwny dualizm. Na dzień dzisiejszy to nam nie grozi, bo mamy postanowienie sądowe, które zabezpiecza nasze prawa, jako najemcy. Wypowiedzenie jest nieważne do czasu zakończenia się procesu i nie grozi to turystom. Później może stanowić to problem. - mówi zarządca obiektu Włodarz, Krzysztof Szpakowski.
Niektórzy zarzucają Krzysztofowi Szpakowskiemu brak szacunku dla pamięci ofiar przymusowej pracy.
- Ufundowaliśmy dwie tablice pamiątkowe. Dotarliśmy do żywych świadków, którzy pracowali tam. Robimy z nimi co roku spotkania, reportaże, filmy. Od tych ludzi wiemy, jak wyglądało życie więźniów. Wiemy, jaki był zakres ich obowiązków i dlatego mówimy o rzeczach, które są prawdą. Natomiast nie są zgodne z polityką. Takim zarzutem kierowanym w naszą stronę jest to, że mówimy iż były to obozy pracy. Nazywamy to tak, jak przekazali nam to więźniowie i tak jak znamy historię. - mówi zarządca obiektu Włodarz, Krzysztof Szpakowski.
red
foto: WTV
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz