Wycieczki do lasu to zdrowy i tani sposób na spędzenie wolnego czasu, chyba że wybieracie się samochodem, którym wjeżdżacie na niedozwolony teren. Leśnicy otrzymują coraz więcej zgłoszeń dotyczących leniwych turystów, którzy próbują autami zdobywać lokalne szczyty.
Nowe atrakcje turystyczne w postaci wież widokowych oraz aktualnie okres grzybobrania przyczyniają się do zwiększonej obecności ludzi w okolicznych lasach. Oczywiście nie ma w tym nic złego a korzystanie z tych atrakcji jest jak najbardziej wskazane ale problemy pojawiają się, gdy nierozważni leśni turyści zaczynają naginać obowiązujące przepisy. Ostatnimi czasy mocno nasiliła się fala kierowców przekraczających granice lasów, gdzie wstęp mają wyłącznie wyznaczone służby.
- Pojazdami silnikowymi nie powinny się poruszać po lesie osoby, które nie mają do tego uprawnień. Każdy wjazd, który zostanie udowodniony jest odnotowywany. Te ułańskie fantazje są zazwyczaj bardzo drogim sportem bo mandat może wynieść nawet do 1000 zł i takie mandaty już wystawiamy - mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Wałbrzych Marcin Calów.
Wielokrotne informowaliśmy np. o pojazdach parkujących pod szczytem Trójgarbu czy gdzieś na szlakach turystycznych. Leśniczy mają przykłady bardzo nierozwaznych zachowań kierowców.
- Jak mamy reagować kiedy z Trójgarbu zjeżdża samochód osobowy, praktycznie bez żadnej możłiwości sterowania a turyści z dziećmi muszą uciekać w las żeby nie zostać przejechanym. To skandaliczne zachowanie, które będziemy ścigać i będziemy za każdym razem reagować - deklaruje Marcin Calów.
Kierowcom, którym się wydaje, że mogą wjechać do lasu niezauważeni leśniczy odpowiada:
- Zarówno na wieżach jak i drogach dojazdowych mamy ustawione kamery także wszystkie wjazdy mamy potwierdzone. Kiedy ustalimy kierowcę wzywamy do Nadleśnictwa w celu ukarania - twierdzi nadleśniczy.
Ostatnio trafiły się nawet wyjątkowo bezczelne próby jazdy po niedozwolonych terenach, z którymi musiały mierzyć się służby leśne.
- W ostatni weekend mieliśmy akcję przeciwko nielegalnym rajdom na masywie Chełmca. Nie ma naszej zgody na takie wjazdy. Chełmiec tak jak Trójgarb służy przede wszystkim rodzinom, jest wielu spacerujących turystów i musimy dbać o ich bezpieczeństwo. Były już przypadki w Polsce gdy rozpędzone pojazdy wjeżdżały w ludzi więc nie będziemy łagodnie takich kierowców traktować - mówi Marcin Calów.
Podstawą do ukarania kierowcy mogą być także zdjęcia wykonane przez świadków. Lesnicy radzą w takich przypadkach korzystać z możliwości zapisu danych o lokalizacji bo jeszcze bardziej ułatwi im to sprawę.
plr
foto: archiwum / videoblocks
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com