"Olga Tokarczuk" to dziś prawdopodobnie najcześciej wyszukiwane hasło w Internecie. Najbardziej prestiżowa nagroda - literacki Nobel za 2018 rok przypadła polskiej autorce. Z tej okazji przypominamy o jej bliskich związkach z Wałbrzychem i naszym regionem.
Wałbrzyski wątek historii Olgi Tokarczuk zaczyna się stosunkowo późno, ponieważ idąc za głosem serca przeprowadziła się tu mając ponad 20 lat. Dwa lata temu tak wspominała swoje pierwsze wrażenia z naszego miasta:
- Pierwszy raz widziałam Wałbrzych na początku lat 80. z okien pociągu. Miałam wówczas 20 lat, byłam punkiem i jechałam na festiwal do Lubania. Wałbrzych mnie zachwycił, bo przypominał Liverpool lub Manchester. Z jednej strony osiedla domków jednorodzinnych, a z drugiej kopalnie i zakłady przemysłowe. Po skończeniu studiów w Warszawie zakochałam się w facecie z Wałbrzycha i tak tutaj trafiłam. Na mieszkanie we Wrocławiu nie było nas wówczas stać, więc zamieszkaliśmy w dużym mieszkaniu babci mojego męża na wałbrzyskiej Piaskowej Górze - mówiła podczas odbierania tytułu Zasłużony dla miasta Wałbrzycha w 2016 roku.
Pierwszą pracę w naszym mieście znalazła w poradni zdrowia psychicznego. Było to związane bezpośrednio z wcześniej ukończonym kierunkiem studiów na Uniwersytecie Warszawskim. W naszym mieście spędziła dekadę.
- Mieszkałam w Wałbrzychu w sumie jakieś 10 lat. To był bardzo intensywny czas, pamięć człowieka młodego jest inna niż człowieka starszego. Pobyt w Wałbrzychu był dla mnie bardzo kształtujący. Dzisiaj nie poznaję niektórych miejsc, bo są zmienione na lepsze. Wałbrzych wypiękniał, wynowocześniał - mówiła Olga Tokarczuk podczas spotkania z czytelnikami w Bibliotece pod Atlantami w grudniu 2016 roku.
W międzyczasie ujawnił się jej literacki talent. Kolejne powieści zyskiwały coraz większy rozgłos. Najpierw docenione lokalnie (nagrody na Wałbrzyskich Ścieżkach Literackich w 1988 i 1990 roku), później na skalę ogólnopolską (m.in. Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", dwukrotnie nagroda Nike) aż w końcy pojawiły się sukcesy na skalę międzynarodową (The Man Booker International Prize).
Wałbrzych docenił Olgę Tokarczuk już w 2014 roku mianując ją Ambasadorką Wałbrzycha, wyróżnieniem przyznawanym osobom, które urodziły się lub mieszkały w Wałbrzychu i są jego wizytówką.
- Bardzo wiele rzeczy, które przeżyłam w Wałbrzychu jakoś mnie nasączyło i w jakimś sensie uważam się cały czas za wałbrzyszankę - mówiła podczas Gali Ambasadorów Olga Tokarczuk.
Rok później Olga Tokarczuk organizuje po raz pierwszy Festiwal Góry Literatury w Nowej Rudzie, imprezę literacką, która swoim zasięgiem obejmuje już także Wałbrzych (w tym roku spotkania z pisarzami i krytykami odbyły się w Zamku Książ).
W 2016 roku pojawia się inicjatywa wyróżnienia Olgi Tokarczuk tytułem "Zasłużony dla miasta Wałbrzycha". Idei tej nie popierają ówcześni radni z Prawa i Sprawiedliwości i wychodzą z sali podczas oficjalnego wręczenia tytułu. Według nich Olga Tokarczuk w swoich książkach i wypowiedziach szkalowała i obrażała Polaków.
O tym, że była typowana do ubiegłorocznej Nagrody Nobla mówiło się już od dawna. Po skandalu, jaki miał miejsce w Akademii Szwedzkiej powstała inicjatywa wręcznienia "Alternatywnego Nobla" i wówczas wymieniano ją pośród 46 innych kandydatów. Po głosowaniu internautów nie znalazła się jednak w finałowej trójce a nagroda przypadła wówczas Maryse Condé z Gwadelupy.
Akademia postanowiła jednak w tym roku nadrobić zaległości a finał tej historii to prawdopodobnie najszęśliwsze zakończenie, jakie mogło napisać życie dla naszej autorki. Pisarka decyzję akademii podsumowała jednak wyjątkowo skromnie jak na literata:
plr
foto: archiwum
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
Komentarze