Po stojącym na przeciętnym poziomie, ale pełnym emocji meczu Zieloni Mrowiny przegrali z Czarnymi Wałbrzych 1:2. Do przerwy goście prowadzili 2:0, jednak w końcówce spotkania gospodarze zdołali zdobyć gola kontaktowego i do ostatniego gwizdka arbitra walczyli o wyrównanie. Na szczęście wałbrzyszanom udało się uchronić przed stratą drugiego gola i to oni mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Mecz lepiej zaczęli Zieloni, którzy przebywali częściej na połowie rywala, jednak pierwszy groźny strzał oddali w 10 minucie Czarni, gdy po uderzeniu zza pola karnego Patryka Kowala Kamil Łagoda skuteczną interwencją wybił futbolówkę na rzut rożny. W pierwszych 30 minutach było dużo walki, ale ciekawych i składnych akcji jak na lekarstwo, a najlepszą sytuację mieli gospodarze – w 28 minucie błyskawicznie rozegrali oni piłkę na połowie rywala i Sylwester Zyl znalazł się sam na sam z Bartłomiejem Rudnickim, ale trafił wprost w bramkarza Czarnych. W ostatnich minutach uaktywnili się przyjezdni i choć w 36 minucie po podaniu Tadeusza Chodackiego Kowal uderzył z ostrego kąta zbyt lekko i golkiper Zielonych zdołał odbić futbolówkę na róg, to już dwie kolejne okazje zostały przez Czarnych wykorzystane. W 38 minucie Rafał Baszak przedarł się lewą stroną i odegrał na 10 metr do Krystiana Koszewskiego, który precyzyjnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenie. Dwie minuty później ci sami zawodnicy przeprowadzili praktycznie bliźniaczą akcję i tym razem po strzale młodego napastnika Czarnych i obronie bramkarza Kowal szczęśliwie i po rykoszecie umieścił piłkę w siatce. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i goście schodzili do szatni z dwubramkową przewagą.
Po zmianie stron Zieloni próbowali wrócić do gry i już w 55 minucie mieli ku temu świetną okazję – Jakub Jagła znalazł się sam przed Rudnickim, ale zamiast strzelać próbował jeszcze podawać i obrońcy wyjaśnili sytuację. Później kilkakrotnie zakotłowało się pod bramką Czarnych, ale nasi dobrze się bronili. Ponadto od 71 minuty mieli ułatwione zadanie, gdy Adrian Kopacz po faulu na Koszewskim ujrzał czerwoną kartkę. Wydawało się, że wałbrzyszanie spokojnie dowiozą dwubramkowe prowadzenie do mety, tym bardziej że w 77 minucie mogli nawet je podwyższyć, gdy po precyzyjnym podaniu Łukasza Misiaka w pole karne w dobrej sytuacji znalazł się Sebastian Wszeborowski, jednak próbując przelobować bramkarza przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Gospodarze nie zamierzali się poddawać i w 85 minucie po błędzie defensywy Czarnych piłka dość przypadkowo trafiła do Tomasza Florczaka, który z kilkunastu metrów przerzucił ją nad Rudnickim zdobywając gola kontaktowego. W ostatnich minutach Zieloni kilka razy zagościli pod bramką Czarnych próbując doprowadzić do wyrównania, a po wykluczeniu Koszewskiego za 2 żółte kartki ich szanse dodatkowo wzrosły, ale ostatecznie wałbrzyszanie dowieźli zwycięstwo do gwizdka arbitra kończącego spotkanie. Dla podopiecznych Leszka Dereweckiego była to druga wygrana na wyjeździe w rundzie jesiennej klasy A.
Klasa A
XI kolejka
Zieloni Mrowiny – Czarni Wałbrzych 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Krystian Koszewski (38), 0:2 Patryk Kowal (40), 1:2 Tomasz Florczak (85)
Czerwone kartki: Adrian Kopacz (71) – Zieloni oraz Krystian Koszewski (89) – Czarni
Czarni: B. Rudnicki, Adamczyk, Nowicki, Gołek, Kowal (57 Wszeborowski), Sęk, Chodacki (76 Anuszkiewicz), Szarek, Misiak, Koszewski, Baszak (81 Majdak). Trener: Leszek Derewecki
Zapraszamy Cię do współtworzenia portalu walbrzych24.com
Zrobiłeś film lub ciekawe zdjęcie? Masz ciekawy temat? A może miałeś sporo szczęścia i znalazłeś się w odpowiednim miejscu i czasie w centrum wydarzeń... bierz telefon w dłoń i nagraj film lub zrób zdjęcie, a później wyślij do nas.
Pisz na adres: redakcja@walbrzych24.com
fot. archiwum
tomek1985wch
Dodaj komentarz