Firma Alba nie ma łatwego startu po powrocie do Wałbrzycha po przerwie. Nasze skrzynki redakcyjne są zasypywane zdjęciami bałaganu wokół śmietników, przysyłanymi przez mieszkańców z całego miasta. Co na to operator wałbrzyskich śmieci?
Na papierze jak zwykle wszystko wydawało się uporządkowane i zorganizowane ale życie weryfikuje wszelkie ustalenia a firma Alba stara się jak najpłynniej przejąć obowiązki po swoim poprzedniku. Mieszkańcy z całego miasta skarżą się jednak zarówno na przepełnione pojemniki jak i ich niedostateczną ilość. Ile czasu potrzebuje Alba na usystematyzowanie swojej pracy?
- Czekamy żeby poprzednia firma zabrała swoje pojemniki bo nadal stoją nieopróżnione przez poprzedniego wykonawcę i myślimy, że zakończy się to w tym tygodniu. Mamy sporo reklamacji co do liczby podstawionych pojemników i będziemy to weryfikować przez pierwszy tydzień, może dwa. Jest to kwestia listy, którą otrzymaliśmy od poprzednieg wykonawcy, gdzie były podane ilości i rodzaje pojemników oraz częstotliwość ich opróżniania. Po przejechaniu całego miasta w cyklu tygodniowym zostanie to zweryfikowane i nastąpią nowe podstawienia w reklamowanych nieruchomościach - zapewnia prezes zarządu WPO ALBA S.A. Witold Seńczuk.
Prezes Alby przypomina także o skrupulatnym segregowaniu odpadów oraz kwestiach tak podstawowych jak zgniatanie butelek PET przed wyrzuceniem, bo zgniecionych butelek zmieści się w pojemniku kilka razy więcej. Witold Seńczuk przypomina także, że śmieci wielkogabarytowe, które pojawiają się na wielu zdjęciach nadsyłanych przez mieszkańców w ogóle nie powinny znajdować się przy śmietnikach, ponieważ obowiązkiem każdego mieszkańca jest dostarczyć je do PSZOK-ów na ul. Stacyjną lub Beethovena. Alba nie będzie zajmować się ich wywożeniem a jeśli już pojawią się przy śmietnikach będzie za nie odpowiadał zarządca terenu.
plr
foto: użyczone
redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz