Dziki "terroryzują mieszkańców". Odbieramy coraz więcej sygnałów o bytowaniu tych zwierząt w pobliżu domów. Jak informują nasi czytelnicy "dziki zawładnęły ulicą Reja".
Do naszej redakcji razem z zestawem zdjęć wpływaja kolejne listy od mieszkańców:
"Pisze do Państwa w sprawie, o której było już glośno, chodzi o dziki. Mieszkam na Białym Kamieniu przy ulicy Reja. Zwierzęta zawładnęły naszą ulica. Kiedy tylko się ściemnia, a ruch na drogach staje sie mniejszy, wychodzą jakby spod ziemi i grasują do białego ranka. Skala zniszczeń jest ogromna. Trawniki w naszych ogródkach to jakieś pobojowisko".
"Wczoraj do godziny 5:30 ucztowały w najlepsze, mieszkańcy nie mogli wyjść do pracy, a dziki nie reagowały na żaden hałas, mający je na celu spłoszyć. Wieczorne spacery z psem są niemożliwe bo kto wie, czy jakaś loszka nie czyha za rogiem. Mimo interwencji jednej z mieszkanek ulicy Ludowej, która "z językiem na brodzie" chodziła po mieszkaniach i zbierała podpisy, nie zrobiono nic w tej sprawie. Straż Miejska rozkłada ręce, my tym bardziej jesteśmy bezsilni, możemy tylko siedzieć i patrzeć jak wszystko niszczeje w oczach".
"Dzisiejszej nocy po raz kolejny dziki podeszły pod dom mieszkańców Wałbrzycha przy ul. Andersa 19 ryjąc tym razem bezpośrednio teren przyległy do budynku mieszkalnego Od czerwca br nocne wizyty tych zwierząt są utrapieniem mieszkańców . Dziki niszczą im działki , plony i ogrodzenia a tym razem podwórze .Prośby i interwencje u " władz" nie rozwiązują nadal problemu "
- Mamy podpisane porozumienie z Polskim Żwiązkiem Łowieckim i jest tu kilkanaście osób, które posiada uprawnienia do odstrzału na terenach miejskich, które nie wchodzą w skład terenów łowieckich (...) Kiedy można było strzelać okazało się to zbyt niebezpieczne bo dziki znajdowały się w takim miejscu, że mógł nastąpić rykoszet więc myśliwy nie oddał strzału bo się bał, że coś może się stać a jest to teren zurbanizowany - tłumaczył kilka dni temu kierownik Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Wiesław Basa.
Jak zapewniał Wiesław Basa niepowodzenie ostatnich interwencji nie oznacza, że miasto od nich odstąpi i zostawi mieszkańców sam na sam z dzikami.
- Podejmiemy inne działania, nieco bardziej drastyczne. Mamy zgodę szefostwa by nie bazować wyłącznie na myśliwych tylko na podmiocie, który myślimy, że będzie bardziej efektywny - zapewnie Wiesław Basa.
Mieszkańcy nie oczekują jednak zapewnień, ale rozwiązania problemu. Do tematu wrócimy w poniedziałek.
plr/adm
foto: użyczone / videoblocks
redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz