Znów zaglądamy "od kuchni" jak przebiega budowa obwodnicy zachodniej Wałbrzycha. Sprawdzamy również gdzie nieprzewidziane trudności wpływają na opóźnienia a gdzie udało się przegonić harmonogram.
Według informacji przekazanych przez wykonawcę w najbardziej zaawansowanym stanie jest obiekt inżynieryjny, gdzie powstaje węzeł ul. Żeromskiego. Sporo prac udało się także wykonać na odcinku tzw. starej obwodnicy.
- Realizujemy prace na wszystkich możliwych frontach, pomimo że napotykamy na wiele problemów związanych z nieaktualną dokumentacją projektową. Są to kłopoty, które wynikają z istnienia sieci nieujętych w dokumentacji projektowej oraz odmiennymi warunkami gruntowymi. Największe zaawansowanie notujemy na węźle Reja, węźle Żeromskiego i tak zwanej starej obwodnicy, którą dobrze państwo znacie. Najbardziej zaawansowany jest obiekt inżynierski WDZ-6, to centralny obiekt na węźle Żeromskiego. Mamy tam wylane dwie nitki ustroju niosącego - wyjaśnia Michał Ślipko, kierownik budowy z firmy Budimex.
Najmniej zaawansowane prace są w miejscach, gdzie obwodnica będzie się kończyć lub zaczynać. Wprawdzie ostatnio nieco przyśpieszono prace wzdłuż ul. Kolejowej i na skrzyżowaniu z ul. Sikorskiego ale nadal spore opóźnienia odnotowuje się przy rondzie Tesco.
- Tam są największe problemy i to chyba widać. Tam z uwagi na potok Szczawnik wystąpiliśmy o nowe pozwolenia wodno-prawne bo nie korespondowały one z obowiązującą dokumentacją - mówi Krzysztof Szewczyk, dyrektor Zarządu Dróg Komunikacji i Utrzymania Miasta.
Sporye utrudnienia w prowadzeniu prac w miejscach najbardziej zurbanizowanych sprawiają podziemne instalacje, które nie zawsze są prawidłowo oznaczone na starych planach a czasem pojawiają się w miejscach, gdzie nie powinno ich być w ogóle. To wymaga dodatkowych ustaleń i uporządkowania dokumentacji a często też wpływa na zwiększenie kosztów.
- Wiemy doskonale o kłopotach, które ma wykonawca jeśli chodzi o infrastrukturę, która została ujawniona pod ziemią. Uczestniczę w tych dyskusjach, które nie są łatwe bo znaleziska mają często charakter całkowicie archeologiczny. Czy reakcja na te kłopoty jest taka jak byśmy chcieli? Wolelibyśmy aby była szybsza. Będziemy wykonawcę i inżyniera kontraktu mobilizować żeby nie było żadnych opóźnień - dodaje Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
- Mam nadzieję, że ten okres zimowy, który wiąże się z mniejszą pracą stricte na budowie, inwestor wykorzysta by wyprowadzić te kłopoty projektowe i na wiosnę będziemy mogli wystartować na wszystkich możliwych frontach - twierdzi Michał Ślipko.
- Wydaje się, że nie ma powodów do zmartwienia i jesteśmy na dobrej drodze, żeby wypracowywać konsensus. Sytuacja jest dynamiczna, borykamy się z tą budową od dziewięciu miesięcy i należą się podziękowania mieszkańcom, którzy dzielnie znoszą trud tej budowy. Mieliśmy większe obawy jeśli chodzi o sposób organizacji ruchu a dzisiaj widzimy że ruch się toczy w sposób akceptowalny przy założeniu, że trwa budowa - mówi Krzysztof Szewczyk.
Z obu stron otrzymaliśmy potwierdzenia, że finansowo inwestycja jest prowadzona płynnie. Prezydent zadeklarował, że bieżące płatności zostały firmie przekazane, natomiast Budimex zapewnia, że regularnie rozlicza się ze swoimi podwykonawcami. Na tym etapie trudno powiedzieć czy utrudnienia faktycznie przełożą się na ostateczny termin zakończenia prac. Kluczowy będzie przyszły rok i płynność w pokonywaniu wspomnianych wcześniej problemów.
więcej zdjęć - kliknij tutaj
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz