- Sytuacja smogowa była w Głuszycy poprawna - informują fachowcy. Przez tydzień w Głuszycy mierzono stężenia pyłu zawieszonego PM10 w mieście. Wzrosty zanieczyszczenia powietrza notowane były popołudniami, czyli w czasie gdy rozpalane są piece.
Pomiarów dokonywano przez tydzień - od 12 do 19 grudnia w ramach regionalnej kampanii ekoedukacyjnej Dobra Atmosfera. Pyłomierz został ustawiony na dachu Szkoły Podstawowej numer 3 (ul. Kolejowa 8).
- W mierzonych dniach systuaca smogowa była w Głuszycy poprawna. Zwrócić jednak należy uwagę na stosunkowo dobre warunki pogodowe w badanym okresie oraz na lokalizację punktu pomiarowego w górnej części miejscowości mnie narażonej na zanieczyszczenie powietrza - mówi Arkadiusz Wierzba z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, odpowiedzialny za akcję pomiarową.
Wyniki z pomiaru - linia pozioma obrazuje normę średniodobową dla PM10 – 50 µg/m3.
Badanie nie obejmowało pełnej doby pierwszego i ostatniego dnia, nie wykonano wyliczeń stężenia średniodobowego PM10 dla 5 grudnia 2019 i 12 grudnia 2019. Najwyższe stężenie (71 µg /m3) miało miejsce 2019-12-18 o godzinie 17. Z wykresu wyraźnie widać, iż wzrosty zanieczyszczenia powietrza notowane są po południu/wieczorami, czyli w czasie gdy rozpalane są piece. (Norma dobowa dla PM10 to 50 µg/m3):
Wyniki z pomiarów są uzależnione od panującej pogody (np. wiatr, deszcz, śnieg oczyszcza oczyszczają powietrze z pyłów) oraz od lokalizacji urządzenia; są próbką tylko dla tego przedziału czasowego (6 z 365 dni) i tylko dla tego miejsca, gdzie stał pyłomierz. Nie zastępują oficjalnych badań i nie stanowią podstaw do określenia stanu powierza przez cały rok. Modelowania często okazują się niedoszacowane, pomiary zaś wskazują faktyczny, gorszy stan jakości powietrza.
Skąd się bierze smog?
Źródłem zapylenia w sezonie grzewczym jest, jak powszechnie wiadomo, dym uchodzący z domowych kominów, zwłaszcza tam, gdzie do ogrzewania używany jest węgiel, czy drewno. Brak przekroczeń norm zanieczyszczenia powietrza w sezonie grzewczym w rejonach górskich jest zjawiskiem rzadkim. Obecna zima jest dla nas ciągle dość łaskawa – pomimo sezonu grzewczego mamy dobre warunki dla rozwiewania i rozmywania zanieczyszczeń (wiatry i deszcze), ciągle dość łagodne temperatury i brak inwersji („przyduchy”) panującej przez dłuższy okres czasu. Oczywiście w wielu kotlinach górskich i dolinach występuje spora koncentracja zanieczyszczeń, lecz spoglądając na statystykę, widać, że ciągle mamy lepiej niż np. rok temu. Jest to z dużym prawdopodobieństwem zasługą panującej aury.
Uchwała antysmogowa dla Dolnego Śląska
Dolny Śląsk to jeden z 3 najbardziej zanieczyszczonych województw w Polsce. Jak pokazują coroczne raporty Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, praktycznie wszystkie gminy w regionie mają problem z zanieczyszczeniami powietrza. Każdy sezon grzewczy to czas morowy dla Dolnoślązaków.
Zgodnie z przyjętą jednogłośnie 30.11.2017 r. uchwałą antysmogową dla Dolnego Śląska, w Głuszycy od 1 lipca 2018 roku nie można spalać mułów i flotów węglowych, węgla sypkiego o uziarnieniu poniżej 3mm, węgla brunatnego oraz mokrego drewna (o wilgotności pow. 20%). Dalej można używać węgla i drewna, ale tylko wysokiej jakości. Od 1.7.2018 nie można też montować nowych „kopciuchów”, tylko piece i kotły spełniające wymogi emisji pyłu określone dla Ekoprojektu. Do roku 2024 roku mają zniknąć obecnie używane „kopciuchy”, zaś kotły klasy 3 lub 4 będą mogły pracować jeszcze do 2028 roku. Docelowo mają pozostać w użyciu tylko urządzenia grzewcze na paliwa stałe spełniające wymogi Ekoprojektu. W celu obniżenia emisyjności obecnie używanych „kopciuchów” uchwała antysmogowa zezwala na stosowanie elektrofiltrów (które od lat używa przemysł zmuszony przepisami do redukcji zanieczyszczeń powietrza).
kama
foto: użyczone
redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz