Nie ma mowy o przestoju - miasto ma się rozwijać. Nie wiemy ile kalkulatorów spalili miejscy księgowi ze skarbniczką na czele ale udało się spiąć finanse na przyszły rok. Z ponad 938-milionowych wydatków aż 662 miliony stanowią wydatki bieżące.
- Zbliżamy się powoli ale systematycznie do kwoty wydatków na poziomie miliarda złotych. Przpominam, że jeszcze 5-6 lat temu ta kwota była poniżej 500 milionów. To pokazuje w jakim tempie nasze miasto się zmienia, mimo oczywistych trudności. To pokazuje jak bardzo staramy się nadrobić wszystkie kilkudziesięcioletnie zaległości - mówi Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Nieco ponad 275 milionów miasto przeznaczy na inwestycje, choć to o wiele mniej niż zakładano jeszcze jakiś czas temu. Jak zapowiada Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej wiele planów trzeba będzie odłożyć na później bo największym wyzwaniem będzie zapewnienie ciągłości finansowania podległych ratuszowi jednostek i świadczenia usług komunalnych. Najwięcej z ponad 662 milionów złotych wydatków bieżących pochłonie transport i łączność - prawie 222 miliony złotych. Na zadania z zakresu polityki rodzinnej przypadną prawie 173 miliony. Oświata w przyszłym roku powinna pochłonąć ponad 157 milionów a razem z edukacyjną opieką wychowawczą będzie to 179 milionów, z czego 109 milionów zostanie pokryte przez subwencję, resztę gmina dołoży z własnego budżetu. Co więcej miasto przygotowało aż 12 milionów złotych w rezerwie w razie gdyby rząd zamierzał zrealizować kolejne podwyżki dla nauczycieli.
- W przyszłym roku na niewygórowane wynagrodzenia pracowników, utrzymanie obiektów, ogrzewanie, prąd otrzymamy 109 milionów złotych a wydamy 179 milionów. To znaczy, że dokładamy mniej więcej 30%. To są jedne z najwięksyzch wydatków bieżących jakie ponosimy. Wydajemy te pieniądze z podatków, opłat, czynszów i wielu innych źródeł a powoduje to, że nie możemy ich wydawać na inne pilne potrzeby.To znaczy, że niektóre potrzebne z punktu widzenia mieszkańców inwestycje i wydatki po prostu muszą poczekać - twierdzi Roman Szełemej.
Stosunkowo dużo środków wałbrzyskiego budżetu pochłonie gospodarka mieszkaniowa - prawie 83 miliony złotych. Z czego to wynika?
- Ponad 3 tysiące mieszkań w Wałbrzychu nie ma ciepłej wody i toalety. Pokazywaliśmy to wcześniej na raporcie przygotowanym przez prezesa Nogajczyka. Nie ma drugiego miasta w Polsce, które proporcjonalnie musiałoby tyle mieszkań rozebrać, wyremontować, żeby stworzyć nie wyszukane tylko normalne warunki mieszkaniowe. Wydajemy na to ponad 82 miliony złotych a przypominam to w kontekście tego. ile dopłacamy do oświaty. Cała gospodarka mieszkaniowa, remonty, dopłaty to 82 miliony a dopłata do niedofinansowanej ze strony rządowej oświaty. Gdyby nie to moglibyśmy dwa razy więcej remontować, przygotowywać dwa razy więcej toalet czy doprowadzać ogrzewanie - podsumowuje Roman Szełemej.
Na tę chwilę nadal nie wiadomo ile miasto straci na obniżce podatku PIT i zwolnieniu z niego ludzi młodych, co też stanowiło trudność w określeniu budżetu po stronie przychodów. Deficyt na poziomie ponad 87 milionów ma zostać pokryty z kredytu.