Do tragedii doszło w nocy z 24 na 25 grudnia na ulicy Wrocławskiej w Świdnicy. Jak informuje policja, po mężczyźnie leżącym na jezdni przejechał osobowy Opel, na miejsce wezwano pogotowie, jednak mężczyzny nie udało się uratować.
Jak ustaliła wstepnie prokuratura, przyczyną śmierci były urazy głowy i klatki piersiowej, które spowodowane były prawdopodobnie uderzeniem (mogło to być potrącenie przez samochód), więcej dowiemy się po sekcji zwłok. Wszystko wskazuje jednak na to, że mężczyzna zginął w wyniku potrącenia przez samochód, a później został przejechany przez osobowego Opla. Prokuratura bada, czy przed przejechaniem przez Opla mężczyzna żył.
- Być może sprawcą potrącenia był ktoś inny. Wiele okoliczności wskazuje na to, że mogła to być inna osoba. Na tym etapie nie wykluczamy żadnej wersji - mówił w rozmowie z tvn24 prokurator Marek Rusin.
Kierowca, który przejechał po leżącym na ulicy mężczyźnie nie usłyszał zarzutów, został przesłuchany jako świadek - informuje tvn24. Jak mówił prokurator Rusin, śledztwo prowadzone jest w kierunku spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia.
Badany jest zapis z kamer monitoringu.
adm
foto: walbrzych24.com
redakcja@walbrzych24.com
Jak zginął 41-latek w Świdnicy: przejechał po nim samochód czy został potrącony
Świdnicka prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci 41-latka do jakiej doszło w Świdnicy na ulicy Wrocławkiej. Jak wynika ze wstepnych ustaleń, po ciele mężczyzny przejechał samochód, ale wcześniej został on prawdopodobnie potracony przez inne auto.
Dodaj komentarz