Europejska Karta Równości została opracowana przez Radę Gmin i Regionów Europy w 2006 roku. Wprowadzenie go w życie nie jest obowiązkowe a decyzja każdorazowo leży po stronie samorządu lokalnego. Jest to wielostronicowy dokument, który opiera się na sześciu podstawowych filarach:
1. Równości kobiet i mężczyzn,
2. Rozwiązywaniu problemu wielorakiej dyskryminacji (nie tylko płciowej),
3. Zrównoważonemu udziałowi kobiet i mężczyzn w podejmowaniu decyzji w demokratycznym społeczeństwie,
4. Eliminacji stereotypów,
5. Włączeniu perspektywy płci do wszystkich działań samorządu,
6. Planowanie działań o odpowiednich zasobach, niezbędnych do promowania równości kobiet i mężczyzn.
Po raz pierwszy w Polsce Europejską Kartę Równości przyjęto w Nysie ale jak do tej pory niewiele samorządów włączyło się w tę inicjatywę. Nie wszędzie zyskało to uznanie wśród rządzących. Wałbrzyska Rada Kobiet liczy, że w naszym mieście się to uda.
- Chcemy przekonać mieszkańców, o których wiemy, że są tolerancyjni i otwarci, by wprowadzić ten dokument w naszym mieście. Zależy nam na walce z dyskryminacjami na każdym polu, zarówno płci, wyznania, orientacji seksualnej czy pochodzenia - mówi przewodnicząca Wałbrzyskiej Rady Kobiet Aldona Ziółkowska-Bielewicz.
Proces wdrożenia Europejskiej Karty Równości może potrwać nawet dwa lata. Zanim ostateczną decyzję podejmą władze Wałbrzycha odbędzie się wiele spotkań, debat i warsztatów, które mają przekonać społeczeństwo do konieczności wdrożenia tego dokumentu.
- Wałbrzych lubi być prekursorem. Mamy odważnego, otwartego prezydenta. W kwestiach ekologii jesteśmy często wymieniani jako pionierzy wdrażania nowych idei. Mam nadzieję, że tak będzie również z Europejską Kartą Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym. Mamy szansę być piątym miastem, które ten dokument wprowadzi - twierdzi Aldona Ziółkowska-Bielewicz.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze