To, co dawniej było tętniącym życiem i dającym prace wielu setkom osób zakładem dziś tylko straszy wyglądem, zagraża bezpieczeństwu i jest prawdziwym utrapieniem dla konserwatora zabytków. Kierownik wałbrzyskiej delegatury Anna Nowakowska-Ciuchera po niezliczonej liczbie pism i próbach nakłonienia właściciela terenu do prawidłowego zabezpieczenia obiektu, zwróciła się o interwencję do organów ścigania.
Po zbadaniu sprawy prokuratura rejonowa w Wałbrzychu zdecydowała się umorzyć postępowanie. Gdy wydawało się, że sprawa znów zatrzyma się w martwym punkcie z prokuratorem rejonowym w Wałbrzychu skontaktowali się dziennikarze Radia Wrocław. Po wstępnym zapoznaniu się z aktami sprawy Marcin Witkowski zdecydował, że nakaże kontynuować postępowanie. Jego zdaniem prokurator prowadzący wcześniej tę sprawę nie zebrał wyczerpującego materiału dowodowego aby wydać ostateczne postanowienie.
Kierownik delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Anna Nowakowska-Ciuchera liczy, że w tym przypadku uda się pociągnąć właściciela terenu do odpowiedzialności za zniszczenie zabytkowego obiektu. Kara może w tym przypadku sięgać nawet 8 lat więzienia a w podobnym przypadku w kotlinie kłodzkiej udało się skazać właściciela na dwa lata pozbawienia wolności.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz