Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu zapowiada, że postępowanie w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności właściciela obiektów po byłej Porcelanie Wałbrzych będzie nadal prowadzone. Stanowczych działań ze strony organów ścigania domaga się konserwator zabytków.
Na pierwszy rzut oka pozostałości Porcelany Wałbrzych to zwykła ruina ale w rzeczywistości obiekt ten jest swojego rodzaju unikatem architektury przemysłowej, dlatego pozostaje pod nadzorem konserwatora zabytków.
- Obiekt wpisany do rejestru to potocznie zwana "modelarnia". Jest to najstarszy obiekt dawnej fabryki Tielscha, powstał w ramach rozbudowy fabryki w latach 1861-1906. W niezmienionej formie, z niewielkimi przeróbkami przetrwał do początku tego wieku. Od roku 2011, kiedy został nabyty przez obecnego właściciela, systematycznie podlega degradacji - mówi kierownik wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Anna Nowakowska-Ciuchera.
Jakich konserwatorskich grzechów głównych dopuścił się obecny właściciel obiektu, za które ścigania i ukarania domagają się służby konserwatorskie?
- Właściciel nie wykonuje spoczywających na nim obowiązków właściwego dbania o obiekt zabytkowy, co stanowi wykroczenie. W konsekwencji braku tych działań i faktu, że obiekt nie jest użytkowany, podlegał wielokrotnie rabunkom, podpaleniom - uległ zniszczeniu. Doprowadzenie do zniszczenia obiektu zabytkowego jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 8 - mówi Anna Nowakowska-Ciuchera.
Prokuratura umorzyła śledztwo "nie dopatrując się znamion czynu zabronionego". Prokurator Rejonowy w Wałbrzychu Marcin Witkowski w rozmowie z dziennikarzami Radia Wrocław zadeklarował, że sprawa zostanie skrupulatnie przeanalizowana. Dlaczego konserwatorom tak bardzo zależy na uporaniu się właśnie z tym problemem?
- Należy na to patrzeć w nieco szerszym kontekście. Są tam inne obiekty wykazowe objęte ochroną konserwatorską ale w innej formie. Wobec tych obiektów postępowania stara się prowadzić Nadzór Budowlany i ma takie same problemy jak my. Należy to też rozpatrywać w kwestii wizerunku miasta bo jest to przy głównej drodze, w sąsiedztwie Dworca Miasto, który jest jednym z głównych węzłów komunikacyjnych. Rozwiązanie problemu tego obiektu, który jest wpisany do rejestru być może doprowadzi do rozwiązania problemu całej porcelany - twierdzi Anna Nowakowska-Ciuchera.
Rozwiązaniem będzie w tym przypadku pociągnięcie do odpowiedzialności obecnego właściciela obiektu za doprowadzenie go do aktualnego stanu, tak jak udało się to w podobnym przypadku w Kotlinie Kłodzkiej.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com