Obecny wizerunek Zamku Książ zawdzięczamy przede wszystkim księciu Janowi Henrykowi XV, który zlecił wielką przebudowę w latach 1908-1922. Dzięki nowo odnalezionym dokumentom dowiadujemy się ciekawych rzeczy o tym ogromnym przedsięwzięciu.
Bieżące remonty, przebudowywanie obiektów na cele turystyczne czy nawet zakończone kilka lat temu odrestaurowanie całego piętra to tak naprawdę niewiele w porównaniu do przedsięwzięcia z początku XX wieku, kiedy to w ogromnym stopniu zmienił się wygląd zamku. Choć było to stosunkowo niedawno historycy nie mieli zbyt wielu dokumentów z tego okresu ale dzięki przypadkowi natrafiono na bardzo bogate archiwum.
- Poszukiwałam swojego czasu w archiwum Hochbergów informacji na temat różnego rodzaju ich realizacji przemysłowych w Wałbrzychu. Przez przypadek zauważyłam, że w dziale dotyczącym przemysłu znajdują się akta dotyczące przebudowy Zamku Książ. Wiedziałam o tym, że podstawowym zbiorem, w którym poszukuje się informacji na temat przebudowy jest zupełnie inne archiwum. Być może przez przypadek trafiły one nie do tego działu, w którym powinny się znajdować a w związku z tym większość badaczy, którzy zajmują się przebudową Książa nigdy ich na oczy nie widziała - mówi Wioletta Wrona-Gaj, kierownik Muzeum Przemysłu i Techniki w Starej Kopalni, wiceprezes Fundacji im. Księżnej Daisy von Pless.
Analiza wszystkich dokumentów to rzekomo zadanie na lata dla dużego zespołu badaczy ale już na pierwszy rzut oka widać, że kryje się tam wiele ciekawych informacji.
- Ja się zajmuję przede wszystkim architekturą więc trochę mniej interesowało mnie wyposażenie wnętrz. Dla mnie jedną z ważniejszych informacji było kto był odpowiedzialny za projekty przebudowy Książa. Po pierwsze mistrz budowlany Scheinert, który zawsze pojawiał się w dokumentacji współpracował bezpośrednio z wiedeńskim architektem Humbertem Walcherem von Moltheimem. Zachowała się cała korespondencja tych panów. Wiemy, że pierwsze projekty były związane z mistrzem budowlanym a kolejne już z Walcherem, który je przetwarzał. Mamy też bardzo dokładną chronologię, zachowały się dokładne raporty, co w jakim czasie było robione, jak wyglądała cała przebudowa łącznie z zapleczem socjalnym czy infrastrukturalnym - mówi Wioletta Wrona-Gaj.
Dzięki odnalezionym dokumentom wiemy też jak duży wpływ na kształt projektów miał sam książę oraz członkowie jego rodziny.
- Zdecydowanie to był jeden z najciekawszych aspektów, o tym jak książę był zaangażowany w rozbudowę własnej rezydencji. Okazuje się, że był zainteresowany nie tylko wyposażeniem wnętrz i początkowym zamówieniem projektu ale ingerował w niego na każdym stopniu. Każdy projekt był przez niego analizowany i wprowadzano nawet takie zmiany jak kształt naczółków okiennych, kreowanie elewacji, rozmieszczenie pokoi czy wysokość sufitów - wymienia Wioletta Wrona-Gaj.
Z pewnością wkrótce powstanie wiele opracowań dotyczących nowej wiedzy o XX-wiecznej przebudowie Książa. Zdobyta wiedza może też w przyszłości pomóc w naprawieniu tego, co zniszczyła organizacja TODT w czasie II wojny światowej.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze