Trudno mówić, czy to drugi rzut, czy ciągle jesteśmy w pierwszym okresie epidemii - powiedział w środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Zapewnił, że rząd będzie się starał z wyprzedzeniem informować o ewentualnych nowych obostrzeniach, jeśli chodzi o podróże do poszczególnych krajów.
W środę w Polskim Radiu 24 wiceminister zdrowia Waldemar Kraska był pytany o to, czy epidemia wraca do Polski.
- Trudno mówić tej chwili, czy to drugi rzut, czy ciągle jesteśmy w pierwszym okresie epidemii koronawirusa - ocenił. Wyjaśnił, że w wakacje ludzie trochę zapomnieli, że koronawirus ciągle jest. A przez to nastąpiło rozprzężenie społeczeństwa. Przypomniał, że ciągle ważne jest częste dezynfekowanie czy mycie rąk, utrzymywanie dystansu między ludźmi, zakładanie maseczek w pomieszczeniach zamkniętych i w komunikacji publicznych.
- O tym zapomnieliśmy, a to (nieprzestrzeganie zasad) sprzyja rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Nie tylko w kraju, ale i zagranicą - przypomniał Kraska.
Wiceminister zdrowia powiedział też, że w okresie turystycznym ważne jest monitorowanie sytuacji w krajach, w których Polacy odpoczywają. Zapewnił, że MZ monitoruje przebieg epidemii za granicą.
- Będziemy podejmowali decyzję zależnie od sytuacji - zapewnił.
Mówiąc o tym, czy warto planować wakacje za granicą i czy możliwe będzie np. wprowadzenie zmian, jeśli chodzi o kwarantannę dla ludzi powracających z jakiegoś konkretnego kraju, powiedział:
- Będziemy starali się z dość dużym wyprzedzenie o tym informować.
Przywołał sytuację w Wielkiej Brytanii, gdzie - jak stwierdził - z kilkugodzinnym wyprzedzeniem poinformowano o wprowadzeniu kwarantanny dla osób powracających z Hiszpanii.
- To zaskoczyło turystów. Chcemy tego uniknąć, dlatego z dużym wyprzedzeniem będziemy te komunikaty podawać - zapewnił. (PAP)
lt/ godl/
opr.plr
foto: pixabay
redakcja@walbrzych24.com