Inspektorzy DIOZ odebrali z ul. Piłsudskiego w Wałbrzychu skrajnie zaniedbaną suczkę w typie huskiego. Zwierzę objęte było w domu rygorem - nie mogło chodzić po mieszkaniu, przywiązane było na metrowej smyczy przy samych drzwiach wejściowych do domu, bez wody i odpowiedniego pokarmu. U wycieńczonego zwierzęcia Inspektorzy ujawnili ogromnego guza na prawej łapie, skrajne wychudzenie, zapalenie skóry, niewyobrażalną inwazję pcheł oraz przewlekłe ropne zapalenie przyzębia.
- Suczka bez namysłu została odebrana ze środowiska nadużyć pomimo braku zgody pseudowłaściciela. Mężczyzna twierdził, że pies jest stary, nie opłaca się go leczyć i generalnie całą sprawę ma w „ch***”.(pis.org) - piszą funkcjonariusze.
- Luna niezwłocznie trafiła do kliniki weterynaryjnej, w której została gruntownie przebadana. Wyniki, na których część w dalszym ciągu czekamy, pozwolą nam ustalić, kiedy suczka będzie mogła zostać zoperowana. Zwierzę ma wilczy apetyt i mimo ogromu krzywdy doznanej ze strony człowieka, świetnie dogaduje się z naszymi wolontariuszami i innymi pensjonariuszami - informuje DIOZ - Po odbiorze konającej istoty skontaktowała się z nami rodzina kata, która przekazała, że mężczyzna od zawsze miał psychopatyczne skłonności - znęcał się psychicznie i fizycznie nad najbliższymi, dlatego obecnie jest samotny - dodają.
Zwierzę po rekonwalescencji będzie szukało nowego domu. Prowadzona jest zbiórka internetowa, która pozwoli otoczyć Lunę odpowiednią opieką medyczną.
szl
foto: użyczone/DIOZ/Facebook.com
redakcja@walbrzych24.com