Studenci z Bawarii - niemieckiego piwnego landu uczą się sztuki browarnictwa w Polsce a konkretnie w naszym rodzimym Browarze Jedlinka.
Bawaria słynie z tego, że to właśnie tam w XVI w. wprowadzono tzw. Prawo Czystości piwa. Tradycji tej przestrzega się tam bezwzględnie a piwowarstwo funkcjonuje jako pełnoprawny kierunek studiów w Monachijskim Uniwersytecie Technicznym. To właśnie z tą instytucją w ramach studenckich praktyk współpracuje nasz Browar Jedlinka.
- Naszą instalację zamówiliśmy oryginalnie w Monachium w Bawarii. W zeszłym roku wpadliśmy na pomysł aby nawiązać współpracę z instytucjami naukowymi i wybraliśmy się do Monachijskiego Uniwersytetu Technicznego, który jest jedną z najlepszych uczelni technicznych w Europie. Filia w Weihenstephan jest jedną z najstarszych akademii browarniczych w Europie. Nawiązaliśmy kontakty zarówno z kadrą naukową jak i ze studentami. Przekonaliśmy władze uniwersytetu aby przysyłali do nas studentów na praktyki - mówi Sławomir Oxenius koordynator współpracy międzynarodowej w Browarze Jedlinka.
Przekonanie Niemców do praktycznej nauki ich tradycyjnego fachu w Polsce nie było łatwe. Jakie atuty sprawiły, że zgodzili się na tę współpracę?
- Naszą ideą od początku było warzyć piwo według Bawarskiego Prawa Czystości, które książę bawarski Wilhelm IV wprowadził w 1516 roku bo zależało mu na utrzymaniu jakości i my ją również stawiamy na pierwszym miejscu. Nie używamy żadnych dodatków chemicznych, tylko podstawowe składniki, które zatwierdzono w XVI w. w Niemczech, czyli wodę źródlaną, słód, chmiel i drożdże - mówi Sławomir Oxenius.
Dodatkowym atutem jest fakt, że Jedlinka to mały browar, który posługuje się rzemieślniczymi metodami produkcji, dlatego młodzi adepci mogą brać udział w procesie produkcji od podstaw i uczestniczyć w nim na każdym etapie.
- W latach 70-tych browarnictwo w Niemczech przeżywało ogromny kryzys. Spowodowało to, że wielkie browary przemysłowe przejmowały browary mniejsze. W tej chwili w samej Bawarii nie ma zbyt wielu browarów rzemieślniczych, w których młodzi ludzie mogliby uczyć się warzenia piwa od podstaw, tak jak my robimy to tutaj. W dużych browarach wszystko jest zautomatyzowane i bardziej wymagana jest wiedza informatyczna czy techniczna niż taka, z którą mieli do czynienia browarnicy w XVI czy XVII wieku - dodaje Oxenius.
Jak naukę fachu w browarze w Jedlinie-Zdroju oceniają sami studenci?
- To bardzo interesujące miejsce. Warzą tu bardzo konkretne odmiany piw i to według Bawarskiego Prawa Czystości. Na macierzystej uczelni zajęcia są bardziej teoretyczne, jest dużo inżynierii i technologii a tutaj mogę ćwiczyć sam fach, próbować nowych metod - mówi Roman, student Uniwersytetu Technicznego w Monachium.
- Jesteśmy w małym browarze więc możemy warzyć małe ilości a przy tym uczyć się szczegółów o wiele lepiej niż w dużych browarach. Bardzo cenię tu ludzi bo mają bardzo osobiste podejście do każdego z nas i można od nich dowiedzieć się wielu detali o technologii - dodaje Edwin.
- To są moje pierwsze praktyki i pierwsze doświadczenia z prawdziwym piwowarstwem. Przygodę zaczynałem w domu z garnkiem. Tutaj poznaję wszystko od strony praktycznej. Wprawdzie na uczelni też mieliśmy zajęcia praktyczne, uwarzyliśmy jedno piwo a tutaj jest zupełnie coś innego. Uczestniczę w każdym etapie produkcji i to jest dla mnie bardzo cenne - mówi Kacper z I roku browarnictwa i słodownictwa w Krakowie, który również bierze udział w programie praktyk w Browarze Jedlinka.
Jak bardzo od podstaw młodzi ludzie poznawać mogą tu sztukę piwowarstwa? Od niedawna w Jedlince funkcjonuje prawdziwa plantacja chmielu, więc można tu pielęgnować i uczestniczyć w zbiorach rośliny, która jest jednym z podstawowych składników złocistego napoju.
- Jest to nasz eksperyment. Plantację wykonaliśmy w tym roku i jak widać z pewnym sukcesem. Naszym marzeniem było wyprodukowanie napoju w całości z naszego surowca. Bardzo przykładamy się by nasze piwo było zawsze najwyższej jakości i jesteśmy w stanie kontrolować tą jakość poprzez uprawę własnego chmielu, dobre nawożenie i dbanie o każdy detal, co wychodzi potem w finalnym produkcie - mówi Jakub Leda, pomysłodawca plantacji chmielu w Browarze Jedlinka, który również kształci się na Uniwersytecie w Monachium.
Dyrekcja Zespołu Pałacowo-Hotelowego w Jedlince chce w przyszłości rozwijać programy praktyk by przyjmować coraz więcej studentów w swoich progach.
- Planujemy rozwój współpracy z innymi uczelniami, nie tylko związanymi z browarnictwem ale również z historią. Nasz Pałac w Jedlince ma ogromne walory historyczne i kulturalne dla tego regionu, stąd pomysł żeby ożywić ten obiekt współpracą z wieloma różnymi uczelniami - podsumowuje Tomasz Kozubal, dyrektor Zespołu Pałacowo-Hotelowego w Jedlince.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze