Wilgoć, insekty i nieustające prośby o pomoc. To codzienne życie mieszkanki kamienicy przy ul. Traktorzystów w Wałbrzychu.
Mieszkanka, która zaalarmowała nas nas o swojej sytuacji musi spać na zatęchłym łóżku, a jak informuje - drenaż, który zrobiło MZ nic nie daje.
O sprawie informowaliśmy już wcześniej
Pani Iwona wprowadziła się do budynku przy ul. Traktorzystów w 2016 roku. Stan techniczny budził od początku jej zastrzeżenia, ale jak sama twierdzi nie miała już wyboru, bo wraz z synem i chorą matką zamieszkiwała lokal, który znajdował się w nieruchomości do rozbiórki. Gdyby nie przyjęła jednej z 6 propozycji mieszkań zamiennych, musiałaby się liczyć z groźbą eksmisji. Ostatecznie zdecydowała się na mieszkanie w budynku przy ul. Traktorzystów, który był wówczas w złym stanie technicznym, ale otrzymała zapewnienia, że nieruchomość doczeka się gruntownego remontu. Najwięcej zastrzeżeń budziła piwnica ulokowana tuż pod mieszkaniem pani Iwony, z której wilgoć przenikała do jej lokalu. Zgodnie z obietnicą jednak przystąpiono do remontu, ale jej zdaniem nie zakończyło to problemów z wilgocią.
Przypomnijmy jak kilka miesięcy temu tłumaczyło się MZB
- Wykonywaliśmy tam izolację poziomą metodą iniekcji krystalicznej, ściany zewnętrzne. W kolejnym roku ociepliliśmy jedną ze ścian wraz z izolacją pionową. Na przełomie 2016-2017 roku zwolniło się mieszkanie na 1 piętrze, które też wyremontowaliśmy. W międzyczasie pojawił się problem zalewania piwnic. Miało to jakiś związek z remontowaną ulicą Wrocławską. Gdzieś znaleziono jakiś stary wodociąg uszkodzony w trakcie prac i wtedy pojawiła się w budynku woda. Dlatego po zakończeniu remontu ul. Wrocławskiej przystąpiliśmy do remontu piwnic. Były wyjątkowo zaniedbane i zanieczyszczone przez samych lokatorów. Efekt nie mógł być od razu widoczny bo musiało to wszystko wyschnąć. Po tych pracach dokończyliśmy izolację pionową tego budynku. Na wniosek lokatorów z parteru dokonaliśmy też dodatkowej izolacji poziomej ścian wewnątrz budynku od strony piwnic, aby zapobiec kapilarnemu podciąganiu wody i ewentualnemu zawilgoceniu ścian - tłumaczy Bronisław Lis, kierownik działu technicznego MZB w Wałbrzychu.
Teraz mieszkanka wysłała nam kolejny list, w którym opisuje aktualną sytuację.
- Była firma , która sprawdzała stan zawilgocenia , jednak nie dali mi odpowiedzi na moje pismo, o udostępnienie wyniku z tego badania.Kasa wydana przez MZB na remont piwnicy, została wyrzucona, ponieważ nie usunęli przyczyny - zalewania piwnicy. W związku z tym , że mieszkam nad piwnicą, u mnie jest w okresie grzewczym wilgoć. Śpię na śmierdzących stęchlizną łóżkach,dwa już wyrzuciłam, część mebli też, co roku kupuję środki chemiczne i spryskuję ściany, mieszkam od ponad 4 lat na walizkach, ponieważ nie mogę się urządzić , wydam pieniądze i tak będę musiała za rok poprawiać.
Moją mamę w stanie ciężkim musiałam przewieźć prywatnie karetką
do siostry i po pracy tam jeździć i opiekować się. To mieszkanie wybrałam , ponieważ po interwencji u prezydenta dostałam z biura lokalowego pismo że jeżeli nie wybiorę, to zrobią mi eksmisję. - informuje mieszkanka
- Dowiedziałam się od Pana który mieszka w budynku wyżej , że jego
rodzice mieszkali w tym mieszkaniu ponad 15 lat temu i tu zawsze była wilgoć, wyprowadzili się, następni lokatorzy tak samo itd., czyli wszyscy wiedzieli i świadomie dali mi to mieszkanie jeszcze z chorą mamą. Tu nikt nie powinien mieszkać, ja notorycznie jestem chora, a od urodzenia jestem alergikiem, często mam atopowe zapalenie skóry.Całe życie biorę lekarstwa i steryd.
Pisałam o zamianę lokalu na wolny od wad, ale mam szukać we własnym zakresie, bo wg. wszystkich tu jest ok. Czyli co! mam kogoś oszukać. Wszystkie papiery zbieram od samego początku. - dodaje mieszkanka.
Ogrzewanie gazowe - całe ciepło zabiera mi wilgoć , piwnica i za 63m2 płacę w sezonie grzewczym 900.00 za 2 miesiące i mieszkam na bombie. Dali mi 13% zniżki za zły stan lokalu , a 15% zwyżki za remont, który wykonali w 2014 r, czyli inny lokatorom.
Nie wiem już co dalej, chyba zostanie mi tylko sąd , ale to też nie
rozwiązuje sprawy , ponieważ będzie się toczyło, a ja nadal będę tu mieszkać.
Jestem w patowej sytuacji.
Wysłaliśmy zapytanie do Miejskiego Zarządu Budynków. Czekamy na odpowiedź
red
foto: użyczone
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze