Dla wielu to standard, bez którego trudno wyobrazić sobie normalnego życia. Jednak dla mieszkańców tej części naszego miasta gaz ziemny był dobrem luksusowym poza zasięgiem.
- Bez gazu żyło się ciężko. Każdy kto pracował, musiał przyjść z pracy, przynieść wiadro węgla, napalić w piecu, żeby w ogóle mieć ciepłą wodę i zagrzać mieszkanie. Jak ktoś miał kuchenkę elektryczną to przynajmniej mógł coś ugotować. Pozostali musieli nosić węgiel, drewno i palić nimi w piecach - mówi Bogumiła, mieszkanka dzielnicy Biały Kamień.
Ostatnim razem, gdy gościliśmy w tym miejscu w 2018 roku, mieszkańcy zmobilizowali się po raz kolejny, zebrali podpisy i skierowali szereg pism zarówno do Polskiej Spółki Gazownictwa jak i do władz miasta z prośbą o pomoc. Tym razem wspólne starania okazały się skuteczne.
- Ponad dekadę staraliśmy się o podłączenie gazu. Dziś jak widzimy zostały już pozakładane nowe rury, skrzynki. Mam tu szereg pism, które składałem do Polskiej Spółki Gazownictwa i do pana Prezydenta. Dziękuję, że zajęli się tym problemem a za to będziemy mieli w mieście o około 130 mniej kopciuchów i czystsze powietrze - mówi radny z dzielnicy Biały Kamień Ryszard Nowak.
- Jestem szczęśliwa, że po tylu latach będziemy mieli gaz bo mam już swój wiek, musiałam nosić węgiel z piwnicy na drugie piętro. Dzięki instalacji zaoszczędzę dużo zdrowia - mówi Lidia.
Instalację położono przy nieruchomościach na ul. Andersa od nr 2 do 34. Gaz popłynie nią do odbiorców po uzyskaniu wszelkich zgód i odbiorach technicznych, prawdopodobnie za około miesiąc. Być może to dobry prognostyk dla mieszkańców innych części Wałbrzycha, którzy także od wielu lat nie mogą doczekać się instalacji gazowej w swojej okolicy.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze