Połowa Polaków nie chce szczepić się przeciwko koronawirusowi

Te szczepionkę to niech sobie wstrzykują stare Pisowskie Dziady to oni są najbardziej narażeni na ten wirus. Na pewno przy ich chorobach współistniejących na mózg bezpieczniej będzie jak zabezpiecza się.

Spoko, potrzebuje miec uzasadnienie do wniosku o azyl jakby co.To będzie dowód represji naruszających prawa człowieka.

Oj będą ci lekarze mieli co robić w Wałbrzychu!Żeby tylko miejsc w psychiatryku nie brakło!Ci zaszczepieni zrobią miejsce na oddziałach covidowych i powstanie oddział dla inaczej myślących!

no to zadziała selekcja naturalna, kto nie chce, niech sie nie szczepi, może część ma w sobie tę odporność, a ci, którzy jej nie mają, najwyżej będą gorzej przechodzić wirusa; a gdzie tegoroczne szczepionki na grypę?

Wstępne wyniki badań III fazy ogłosiły tylko dwie firmy – Pfizer i Moderna.W ciągu tygodnia obie firmy ogłosiły, że ich szczepionki są skuteczne w 90 proc. W normalnych warunkach skuteczność na poziomie np. 95 proc. oznaczałaby, że na każde 100 osób, które otrzymają preparat, u 95 nie dojdzie do zakażenia. Ochrona przed zakażeniem oznacza, że zaszczepiony nie transmituje patogenu dalej.Nie wszystkie preparaty działają jednak w ten sposób. Część ma chronić przed ciężkimi objawami choroby, ale już nie przed zakażeniem patogenem, który ją wywołuje. Tak jest w przypadku sezonowej szczepionki na grypę, która chroni przed powikłaniami grypowymi. Jak mówi dr n. med. Jacek Mrukowicz z Polskiego Instytutu Evidence Based Medicine w Krakowie i redaktor naczelny „Medycyny Praktycznej Szczepienia”, wystarczyłoby, żeby szczepionka zapobiegała ciężkim zachorowaniom wymagającym leczenia w szpitalu i zgonom. Przekładając na ludzki język , te szczepionki genetyczne nie dają gwarancji że dana osoba nie zakazi się wirusem , mogą jedynie sprawić ,że przebieg choroby będzie lżejszy i nie doprowadzi do śmierci , jednak zaszczepiony dalej może zakażać innych.

Szczepionki przeciw koronawirusowi są coraz bliżej, ale rośnie też sceptycyzm wobec nich. Z sondażu United Surveys na zlecenie DGP i RMF FM wynika, że liczba przeciwników szczepionek się zwiększa: na pytanie, czy zamierzają się zaszczepić, jeśli będzie już czym, ponad 50 proc. respondentów odpowiada, że nie. Kiedy zadaliśmy to samo pytanie półtora miesiąca temu, liczba przeciwników była mniejsza o 4 proc. Nieznacznie zmniejszyła się także grupa osób deklarujących, że chcą się zaszczepić. Niezdecydowanych jest cały czas tyle samo (ok. 7 proc.).

:D Dobre!

Do ciebie to przyjdzie lekarz i założy ci koszulę z długim rękawem wiązaną z tyłu na supeł.

Przyjdzie lekarz w asyście policji i wojska z automatami, przystawia lufę do głowy i zrobią kazdemu zastrzyk.Takie prawo ustanowił sobie rząd okupacyjny Polin z poparciem PO, KO, SLD i PiS.I co im zrobicie?