- Jeżeli szczepionka na COVID-19 trafi do Polski na przełomie grudnia i stycznia, będziemy gotowi w styczniu do rozpoczęcia programu szczepień - zapowiedział dziś szef KPRM Michał Dworczyk. Szczegółowe informacje ma ogłosić w tym tygodniu premier Mateusz Morawiecki.
Szef KPRM został zapytany w TVN24, kiedy pierwszy polski pacjent zostanie zaszczepiony na COVID-19.
- To przede wszystkim zależy od producentów i dostawców szczepionek. Zgodnie z ich deklaracjami, te szczepionki trafią na przełomie grudnia i stycznia do Polski. W tym tygodniu premier Mateusz Morawiecki ogłosi założenia programu szczepień, który się rozpocznie w Polsce niezwłocznie po tym, jak szczepionki zostaną do naszego kraju dostarczone - powiedział.
Dodał, że zgodnie z deklaracjami producentów szczepionki powinny trafić do Polski na przełomie grudnia i stycznia.
- Jeżeli tak się stanie, my będziemy gotowi w styczniu do rozpoczęcia całego programu szczepień - powiedział Dworczyk pytany, czy szczepienia są możliwe już w styczniu.
W kontekście poniedziałkowego wpisu premiera w mediach społecznościowych, który brzmi: "Wygrywamy z epidemią! Liczba zakażeń spada! Do czasu otrzymania szczepionki stosujmy to, co po prostu działa".
Dworczyk został zapytany, czy będą zmiany w planach np. dotyczących kumulacji ferii. Szef KPRM odpowiedział, że nie ma takiej dyskusji.
- Nie sądzę, żeby ona się pojawiła. Mamy okres, kiedy pandemia cały czas jest groźna i nie możemy ryzykować zdrowiem i życiem Polaków. - podkreślił Dworczyk.
Dworczyk został też zapytany o poniedziałkową wypowiedź wicepremiera Jarosława Gowina, który stwierdził, że w poprzednią niedzielę zadzwonił do niego prezydent Andrzej Duda i "bardzo stanowczo" powiedział mu, że nie zaakceptuje zamknięcia stoków narciarskich. Według Gowina, prezydent zaapelował też, aby wypracował on "wraz z branżą narciarską, specjalne procedury sanitarne". "Co też się stało i co umożliwiło otwarcie stoków" - dodał Gowin.
W reakcji na tę wypowiedź szef KPRM stwierdził, że nie są to decyzje wicepremiera, a Rady Ministrów.
- Nie znam tej wypowiedzi i o tyle wydaje mi się to niemożliwe, że wszystkie tego rodzaju decyzje są omawiane na rządowym zespole zarządzania kryzysowego, a potem w tej sprawie, w takich konkretnych ograniczeniach, to Rada Ministrów podejmuje rozporządzeniem decyzję - powiedział Dworczyk.
adm
foto: ilustracyjne
źródło: PAP
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze