Jak działają lokalne kina w dobie pandemii, co z pracownikami i widzami, którzy nie mogą uczestniczyć w seansach? W Wałbrzychu mamy jedno lokalne kino – Apollo na Starym Zdroju. Należy ono do Dolnośląskiego Centrum Filmowego.
Sprawdziliśmy, jak radzą sobie tego typu instytucje kultury.
- Przyszedł drugi lockdown i praktycznie od 7 listopada nie działamy. Mamy informację, że być może ruszymy z początkiem lutego, ale to jest niepewne. Na pewno straty finansowe są duże. Staramy się prowadzić projekty internetowe we wszystkich 6 kinach i Dolnośląskim Centrum Filmowym, by nasi widzowie, mieli z nami jakikolwiek kontakt. - mówi Anna Smycz-Michalak z Dolnośląskiego Centrum Filmowego.
Wałbrzyskie kino stara się aktywnie utrzymywać kontakt z widzami. Główną platformą do tego typu działań jest facebook. Nawet po zniesieniu obostrzeń, może minąć sporo czasu, zanim wszystko wróci do normy. Przez pandemię wiele premier się opóźniło, a przemysł filmowy zwolnił.
- Wiele premier w tym roku się nie odbyło. Oczekiwaliśmy, zapowiadanego przez wiele miesięcy Bonda. Produkcja filmowa była wstrzymana na całym świecie, plany filmowe były pozamykane. Wiele filmów, po prostu nie wyszło. Te które są w rękach producentów, też są wstrzymane, ze względu na to, że kina są zamknięte. Wielu dystrybutorów zdecydowało się publikować filmy w sieci. Te duże produkcje, pewnie czekają na zielone światło i moment, kiedy to będzie opłacalne. To jest najbardziej dramatyczny rok, jaki możemy sobie wyobrazić. - mówi Anna Smycz-Michalak z Dolnośląskiego Centrum Filmowego.
Pracownicy kin zachowali swoje etaty, a Dolnośląskie Centrum Filmowe jest instytucją kultury Samorządu Województwa Dolnośląskiego. Co będzie dalej? Czas pokaże.
Napiszcie nam, na czym ostatni raz byliście w naszym wałbrzyskim kinie.
red
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze