Coraz mniej ludzi pali odpadami, tak wynika ze statystyk straży miejskiej. W tym roku nie ukarano nikogo mandatem, ale Strażnicy ze względu na sytuacje pandemiczną, większą część swoich działań kierują na pilnowanie porządku w Starej Kopalni, gdzie mieści się centrum szczepień. Dokonują też kontroli osób przebywających na kwarantannie.
- Z uwagi na sytuację, która panuje, robimy tylko kontrole niezbędne, czyli te, które zgłaszają nam mieszkańcy- kontrole zgłaszane przez administratorów. W tym roku zrobiliśmy około 20 kontroli. Pozytywne jest to, że zarówno w tamtym roku, jak i w tym – większość tych przypadków nie potwierdza spalania materiałami niedozwolonymi. - mówi Kazimierz Nowak, komendant wałbrzyskiej straży miejskiej.
W większości przypadków okazuje się, że nie są spalane odpady.
- Jest spalany po prostu węgiel i w czasie, kiedy są rozpala wydobywa się czarny dym. Oczywiście jest to niepokojące. Nie pozostajemy obojętni na te zgłoszenia. W tamtym roku tylko około 10% kontroli potwierdziło przypadki spalania niedozwolonych materiałów. W pozostałych przypadkach, te kontrole nie wykazały nieprawidłowości. W tamtym roku z tego, co pamiętam nałożyliśmy 7 mandatów karnych. 7 spraw zostało skierowane do sądu. - mówi Kazimierz Nowak, komendant wałbrzyskiej straży miejskiej.
O tym czy ktoś zostanie ukarany decyduje strażnik. Wałbrzyska straż miejska odeszła od przeprowadzania ekspertyz popiołu. Takie ekspertyzy przeprowadza się np. w Świdnicy
- W przypadkach gdzie istnieje uzasadnione podejrzenie spalania odpadów, a nie udało się tego naocznie stwierdzić, strażnicy pobierają z paleniska popiół, który zostaje zbadany przez certyfikowane laboratorium. Dalszy tryb postępowania zależy od wyników ekspertyzy. - informuje świdnicka Straż Miejska.
Jak sytuacja wygląda w Wałbrzychu?
- Nie dajemy próbek do ekspertyzy. Inne straże może tak robią. Nie zawsze ten wynik jest dowodem w sprawie. Odstąpiliśmy od tego. Jeżeli strażnik stwierdzi na miejscu, że jest spalany materiał niedozwolony, typu plastik, płyty meblowe – to wtedy kończy się postępowaniem mandatowym, bądź skierowanie wniosku do sądu. - mówi Kazimierz Nowak, komendant wałbrzyskiej straży miejskiej.
Za palenie odpadami grozi nawet mandat w wysokości 500zł. Sprawa może też trafić do sądu. Wysokość grzywny zależy od tego, czym dana osoba paliła.
red
foto: pixabay
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze