- Po świętach przedstawimy zasady i terminy szczepień w nowej formule, które będą się odbywać m.in. w zakładach pracy, Na razie zamiarem jest, by najpierw zostali zaszczepieni pracowanicy największych firm, bo zależy nam na tempie szczepień - przekazał szef KPRM Michał Dworczyk.
Dworczyk był pytany podczas czwartkowej konferencji prasowej o tworzenie nowych punktów szczepień m.in. w zakładach pracy.
- Po świętach rozpoczniemy szczegółowo informować, przedstawiać zasady i terminy szczepień w nowej formule - w zakładach pracy, w formule drive-thru, jak i w punktach, które są tworzone przez samorządy i indywidualnie przez ratowników medycznych czy pielęgniarki - przekazał szef KPRM i pełnomocnik rządu ds szczepień.
Jak podkreślił, "jest duże zainteresowanie".
- Szereg firm dopytuje się o możliwości szczepienia swoich pracowników. Na razie chcemy, żeby były to największe firmy, bo zależy nam na tempie szczepień. Natomiast z czasem, niewykluczone, zostaną objęte tym systemem mniejsze firmy, podmioty - zaznaczył Dworczyk.
W drugim kwartale Polacy będą mogli przyjąć szczepionkę w przychodniach POZ (i innych stacjonarnych placówkach medycznych), szpitalach rezerwowych, szpitalach powiatowych (w każdym powiecie 1 szpital), punktach samorządowych (w każdym powiecie 1 punkt samorządowy), punktach drive-thru, zakładach pracy oraz w aptekach.
Zmienić mają się również zasady kwalifikacji i wykonywania szczepień. W drugim kwartale zarówno zakwalifikować do szczepienia, jak i je wykonać będą mogli lekarz, lekarz stomatolog, felczer, pielęgniarka, położna, ratownik medyczny, diagnosta laboratoryjny, farmaceuta, fizjoterapeuta oraz student ostatniego roku studiów medycznych.
Dziś rano Dworczyk - pełnomocnik rządu ds. szczepień - poinformował, że dla osób w wieku 40-59 lat, które wypełniały od stycznia formularz deklarując gotowość do zaszczepienia się, zostały wystawione e-skierowania i otworzono możliwość do rejestracji na konkretny termin szczepienia. Jak podał to grupa licząca ponad 600 tys. osób. Przyznał jednocześnie, że z powodu usterki systemu, część osób w wieku 40-59 lat rejestrowała się na kwietniowe terminy szczepień. Dlatego - jak mówił - na kilka godzin zostaje wstrzymana rejestracja; potem do każdej takiej osoby zadzwoni konsultant lub automat proponując termin w drugiej połowie maja.
Dworczyk był pytany na konferencji prasowej, dlaczego rząd nie informował wcześniej o możliwości rejestracji na szczepienia dla kolejnych grup i dlaczego nie wiedział o tym minister zdrowia Adam Niedzielski.
Dworczyk podkreślił, że minister Adam Niedzielski ma bieżącą informację na temat realizacji programu szczepień. Ale - jak dodał - akurat ministra zdrowia w środę na sztabie osób zaangażowanych w koordynację programu szczepień nie było. Szef KPRM powiedział, że Niedzielski jest skupiony na walce z Covid-19 i kryzysie epidemicznym na Śląsku.
- Więc pan minister nie był obecny i pewnie stąd to opóźnienie w informacji, która do pana ministra dotarła - zaznaczył minister.
Jak ocenił, "miały miejsce dwa potknięcia".
- Pierwsze to, że system nie zadziałał w sposób taki jak powinien zadziałać, drugie - że my komunikacyjnie nie byliśmy na tyle skuteczni na ile powinniśmy być. I za to jeszcze raz przepraszamy - mówił Dworczyk.
adm
źródło: Polska Agencja Prasowa
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze