Mężczyzna, jak informuje policja - zmarł z przyczyn naturalnych. Próbę jego reanimacji rozpoczęli przechodnie. Po godzinie przyjechała karetka. Ratownicy stwierdzili - po próbie jej podjęcia, że reanimacja w niczym już nie pomoże, a zwłok pilnowała policja. Jak informują świadkowie trwało to 5 godzin. Następnie przyjechał lekarz i stwierdził zgon.
Nie jest to pierwszy, tego typu przypadek ostatnimi czasy. Przez pandemię i procedury z nią związane, często występują opóźnienia w dojeździe karetek, a nawet muszą być używane śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
red
foto: WTV
redakcja@walbrzych24.com