Teresa M. sołtys wsi Wirki usłyszała prokuratorskie zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim psem. Podejrzana tylko częściowo przyznała się do zarzutów. Prokuratura zamierza dodatkowo zbadać czy dotychczas prawidłowo zajmowała się zwierzęciem.
Podczas przesłuchania w Prokuraturze Rejonowej w Świdnicy 59-letnia Teresa M. potwierdziła, że przywiązała psa do haka holowniczego samochodu ale nie miała zamiaru zrobić zwierzęciu krzywdy. Wcześniej pies miał jej uciec. Po poszukiwaniach znalazła go w sąsiedniej miejscowości.
- Podjęła decyzję, że nie wsadzi psa do samochodu, bo jak zeznała "nie była w stanie tego zrobić". Zaczepiła go łańcuchem do haka holowniczego i udała się w kierunku miejsca zamieszkania. Wyjaśnia, że obserwowała jak pies biegnie za samochodem ale w pewnym momencie straciła kontakt wzrokowy i to wówczas jak wynika z zeznań świadków, pies miał być ciągnięty po asfalcie i doszło do spowodowania obrażeń - relacjonuje prokurator rejonowy w Świdnicy Marek Rusin.
Sprawa jest rozwojowa bo w trakcie oględzin psa ujawniono inne obrażenia, które mogły powstać dużo wcześniej.
- Uzyskaliśmy wstępną opinię weterynaryjną, z której wynika, że pies posiada również inne liczne, starsze obrażenia. Chcemy ustalić, czy powstały w podobnych okolicznościach. Również chcemy wyjaśnić kwestię sprawowania opieki nad psem bo są wątpliwości budzą warunki jego bytowania - tłumaczy prokurator Rusin.
Na ten moment postawione zarzuty są zagrożone karą pozbawienia wolności do 5 lat. Prokurator nie zdecydował na tym etapie postępowania na areszt wobec podejrzanej a jedynie poręczenie majątkowe i dozór policyjny.
Trwa zbiórka na leczenie poszkodowanego psa (
KLIKNIJ TUTAJ). Prowadzi ją Fundacja Mam Pomysł, która jest operatorem Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy.
plr
foto: Fundacja Mam Pomysł
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze