Teresa M. sołtys podświdnickiej wsi Wirki usłyszała zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim psem - przywiązała go do samochodu i ciągnęła za autem. Mimo apelu wójta gminy Marcinowice, nie zrezygnowała z funkcji sołtysa.
Podczas przesłuchania w Prokuraturze Rejonowej w Świdnicy 59-letnia Teresa M. potwierdziła, że przywiązała psa do haka holowniczego samochodu ale nie miała zamiaru zrobić zwierzęciu krzywdy. Wcześniej pies miał jej uciec. Po poszukiwaniach znalazła go w sąsiedniej wsi.
Kobieta usłyszała już prokuratorskie zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim psem. Biegły stwierdził, że pies ma ślady starych obrażeń, których mechanizm był identyczny jak w przypadku świeżych ran. Powstały w wyniku tarcia. Prokuratura ustala czy pies był już wcześniej ciągnięty za samochodem. Kobiecie grozi do 5 lat więzienia, została objęta dozorem policyjnym.
Wójt gminy Marcinowice, Stanisław Leń zaapelował do Teresy M., aby zrzekła się swojej funkcji.
- Do dnia dzisiejszego nie wpłynęła do urzędu taka rezygnacja. Czekamy na czas, kiedy zostaną zniesione obostrzenia i będziemy mogli zorganizować zebranie wiejskie, którego myślą przewodnicą będzie odwołanie z funkcji sołtysa, pani sołtys - mówił w Rdiu Wrocław wójt Marcinowic, Stanisław Leń.
Jak dodał wójt, od mieszkańców słychać wiele głosów o chęci odwołania sołtys Wirek z funkcji.
Trwa zbiórka na leczenie poszkodowanego psa (
KLIKNIJ TUTAJ). Prowadzi ją Fundacja Mam Pomysł, która jest operatorem Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Świdnicy.
plr
foto: Fundacja Mam Pomysł
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze