Polski Ład to społeczno-gospodarczy program rządu, który w założeniu ma długofalowo łagodzić skutki pandemii i podnosić standard życia Polaków. To ponad 130-stronny dokument, za którym wkrótce ma pójść cały pakiet ustaw i programów budżetowych dotyczących praktycznie wszystkich sfer życia. Jego pięć filarów to zwiększenie nakładów na służbę zdrowia do 7% PKB, obniżka podatków dla 18 mln Polaków, 500 tysięcy nowych miejsc pracy, gwarancje wkładu własnego do kredytów mieszkaniowych i wyższe emerytury.
- Te rozwiązania będą korzystne lub neutralne dla 90% podatników. Pozwolą dać impuls gospodarce do rozwoju, który jest tak potrzebny w epoce covid - mówi szef Kancelarii Premiera, poseł Michał Dworczyk.
- To program przemyślany, długofalowy, mający na celu budowę polskiego państwa dobrobytu, gdzie obywatele czują się upodmiotowieni, są bezpieczni jako rodziny i osoby chcące realizować kariery zawodowe - dodaje wiceminister Klimatu i Środowiska Ireneusz Zyska.
Jak zapowiadają politycy, dla każdego województwa przygotowany zostanie odrębny program, w którym zawarte będą szczegółowo rozwiązania i inwestycje na bazie środków skierowanych z Polskiego Ładu.
- Chcemy pokazać konkretne projekty bo zapewne wielu mieszkańców, którzy się do nas zgłaszają, nie do końca rozumie na co te 770 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy, które Polska uzyskała dzięki skutecznym negocjacjom z UE, mogłoby zostać przeznaczone. Przedstawimy w najbliższych dniach lub tygodniach co Dolny Śląsk mógłby zrealizować, które drogi, szpitale, szkoły w trakcie nowej unijnej perspektywy finansowej. Dolnośląski Ład to nie tylko inwestycje ale też kwestie podatkowe. Mieszkańcy Dolnego Śląska, podobnie jak mieszkańcy całego kraju będą korzystać na wyższej kwocie wolnej od podatku, wyższym drugim progu i całym szeregu innych propozycji od kierownictwa Zjednoczonej Prawicy - mówi wicemarszałek województwa dolnośląskiego Grzegorz Macko.
Samorządowcy z Dolnego Śląska biją jednak na alarm bo ich zdaniem Polski Ład uderzy w budżety miast i gmin, pozbawiając je chociażby dużych środków z wpływów podatkowych.
- Owszem, rząd zapowiada dofinansowanie samorządowych inwestycji. Tych jednak zwyczajnie może nie być, bo są przecież realizowane w oparciu o wypracowane przez lata nadwyżki operacyjne. Dość powiedzieć, że w czasie pandemii zmalały one o ponad połowę, a po zapowiadanych zmianach podatkowych znikną już na trwałe z budżetu polskich samorządów. Proponuje nam się powrót do centralnego planowania inwestycji w samorządach. A więc de facto, powrót do mechanizmów PRL-u, gdzie stołeczne władze centrale decydowały, co, gdzie i za ile powstanie w danej gminie - czytamy w liście stowarzyszenia Dolny Śląsk Wspólna Sprawa.
- Rzeczywiście jest tak, że są rozwiązania, które są korzystne w jednym punkcie dla jednej grupy, nieco mniej korzystne dla drugiej grupy, ale takie ogólne stwierdzenia są absolutnie niepełne. W związku z tym nasza propozycja jest taka, żebyśmy dyskutowali merytorycznie, zamiast robić eventy, publikować filmiki, będziemy proponowali samorządowcom dyskusje merytoryczne, spotkania i rozmowy na konkretnych liczbach i konkretnych programach - odpowiada minister Dworczyk.
Programy w ramach Nowego Ładu mają zostać przyjęte przez Radę Ministrów we wrześniu tego roku. Obecnie trwają konsultacje nad szczegółami tych programów.
plr
foto: TV Wałbrzych
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze