W 2020 r. polski minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 r, co oburzyło naszych południowych sąsiadów, dla których kopalnia jest źródłem wielu problemów, w tym zanieczyszczeniu środowiska czy obniżeniu poziomu wód gruntowych. Pod koniec lutego br. Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy KWB "Turów" do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. W piątek 21 maja TSUE ogłosił, że polskie przepisy mogą naruszać wymogi wynikające z dyrektywy dotyczącej oceny oddziaływania na środowisko i do czasu rozstrzygnięcia tego sporu kopalnia musi wstrzymać wydobycie.
Samorządowcy z Dolnego Śląska są świadomi, jakie znaczenie dla regionu ma zarówno kopalnia jak i działająca w jej pobliżu elektrownia i nawołują strony konfliktu do dalszego dialogu. Jako winowajcę obecnej sytuacji wskazują polski rząd, który ich zdaniem nie radził sobie dotychczas w negocjacjach międzynarodowych. W stanowisku Stowarzyszenia Dolny Śląsk Wspólna Sprawa czytamy:
W poniedziałek Premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że jest duży postęp w negocjacjach z Czechami.
- Mając na uwadze zacieśnienie transgranicznej współpracy z Republiką Czeską wydaje się, że jesteśmy już bardzo bliscy porozumienia. W wyniku tego porozumienia Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek do TSUE. To porozumienie przede wszystkim zakłada wieloletnie projekty z udziałem strony polskiej w wysokości do 45 mln euro - współfinansowanie tych projektów przez stronę polską - powiedział podczas konferencji prasowej Premier Mateusz Morawiecki.
Te informacje zdementował jednak Premier Czech;
- Na nic się nie zgodziłem, sprawa sądowa jest nadal w toku - powiedział Premier Andrej Babisz. - Niczego nie obiecywałem premierowi Morawieckiemu. O Turowie nie chciałem nawet pertraktować. Premier na to nalegał, a ja tylko stwierdziłem, że czescy eksperci to ocenią.
Różnicę w przekazywanych komunikatach wyjaśniał we wtorek rzecznik polskiego rządu Piotr Müller.
- Pojawiające się w mediach przeinaczenia wynikają z faktu, że wycofanie skargi ma się odbyć po podpisaniu finalnego porozumienia. Co jest oczywiste przy tego typu umowach - napisał Piotr Müller na Twitterze. - Premier Babisz mówił, że czeka na sfinalizowanie umowy i to jest warunek wycofania skargi. Chciałbym to nieporozumienie medialne wyjaśnić. Polska podejmie wraz ze stroną czeską działania związane z ochroną wód gruntowych. Na współfinansowanie tych celów przeznaczy 40-45 mln euro - mówił później rzecznik na konferencji prasowej.
Roczne wydobycie w kopalni Turów to około 12 mln ton węgla brunatnego. Pobliska elektrownia odpowiada za produkcję około 5% polskiej energii elektrycznej. Oba zakłady zatrudniają łącznie ponad 3,6 tys. pracowników.
plr
foto: JerzyGorecki @ pixabay
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze