Do pożaru domu przy ul. Beskidzkiej doszło tydzień temu. Jego przyczyną było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej. Mieszkance na szczęście nic poważnego się nie stało, bo zdążyła w porę wydostać się z budynku ale dom spłonął w znacznym stopniu.
- Byłem jednym z pierwszych sąsiadów jacy przybiegli. Próbowałem z właścicielką wlewać wodę przez okno ale pożar był już zbyt rozwinięty. Otworzyłem bramę wjazdu na posesję i uprzątnąłem przeszkody, które utrudniłyby akcję gaśniczą. Po kilku minutach przybyły pierwsze 2 wozy strażackie i przystąpiły do gaszenia. Łącznie przybyło 6 jednostek, gdyż ogień zaczął przenosić się na sąsiedni dom. Przybyła Policja i Pogotowie, które udzieliło pomocy właścicielce, która nawdychała się dymu - relacjonuje Wacław, sąsiad poszkodowanej.
Po akcji gaśniczej przyszedł czas na szacowanie strat. Niestety poszkodowana nie będzie w stanie sama stanąć na nogi po tragedii, jaka ją spotkała. Stąd apel o pomoc do ludzi dobrej woli.
- Zniszczenia są ogromne i koszty dla samotnej emerytki są nie do podźwignięcia. Opieka Społeczna już odwiedziła sąsiadkę i otrzyma jakieś wsparcie. Jednak koszty remontu i odbudowy zniszczeń są liczone w tysiącach. Zwracam się moi drodzy z prośbą o pomoc. Wiem, że jest wiele dobrych serc, wiele życzliwości wśród nas. Wesprzyjmy sąsiadkę wpłacając dowolny datek na jej konto, by mogła się choć trochę podźwignąć z tragedii jaka ją dotknęła - pisze na Facebooku Wacław.
Pomocy finansowej można udzielić wpłacając dowolny datek na konto:
53147000022464117960000001
z dopiskiem „Darowizna na rzecz remontu po pożarze - Sylwia Stachowiak”
opr.plr
foto: użyczone
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze