Dla ratowników z GOPR cieplejsza część roku nie oznacza wakacji, zmienia się tylko specyfika pracy. W tym sezonie turystów w górach jest więcej niż w minionych latach, więc wypadki na szlakach zdarzają się częściej.
Mimo pandemii i pozamykanych przez większą część zimy stoków narciarskich, ratownicy mieli w ostatnim sezonie zimowym mnóstwo pracy. Oprócz niesienia pomocy w górach angażowali się także w pomoc w walce z koronawirusem.
- Zamknęliśmy rok 256 zdarzeniami. W terenie górskim było to 206 działań w tym 5 z udziałem śmigłowca. Pomogliśmy łącznie 163 osobom poszkodowanym w tym 148 w terenie górskim. Również byliśmy wzywani do działań na terenie miasta z powodu dużego obciążenia służb ratunkowych, dlatego pomagaliśmy, jak tylko mogliśmy. Przez cały czas udawało nam się utrzymać ciągłość służby górskiej, mimo kilku zachorowań - podsumowuje Dominik Adamczyk, zastępca naczelnika Grupy Sudeckiej GOPR.
Gdy pokrywa śnieżna opuściła nasze góry, na szlaki ruszyli nowi turyści, którym także zdarzają się różne wypadki. Ratownicy zamienili skutery śnieżne na quady i nadal czuwają nad bezpieczeństwem.
- Z racji większego ruchu turystycznego wypadków mamy stosunkowo dużo na naszym obszarze. W górach można spotkać nie tylko przyjezdnych ale także coraz więcej mieszkańców naszego regionu. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się zarówno turystyka piesza jak i rowerowa czy paralotniarstwo, więc i spektrum wypadków jest bardzo szerokie. Zaobserwowaliśmy też większą liczbę różnego rodzaju zachorowań na szlakach, nie tylko urazów. Głównie mamy do czynienia z ujawniającymi się chorobami serca, stąd widzimy konieczność szerszego szkolenia się z zakresu medycznego - mówi Dominik Adamczyk.
Tradycyjnie ratownik ma dla was kilka cennych rad, jak chronić się przed wypadkami w górach, by nie było konieczności wzywania GOPR-u.
- Przede wszystkim trzeba mieć odrobinę wyobraźni. My czuwamy więc można czuć się bezpiecznie ale wychodząc w góry warto zaopatrzyć się w popularne mapy elektroniczne na smartfony, mieć w zapasie powerbank w razie wyczerpania baterii w telefonie. Na dłuższe wypady warto zabierać latarki i cieplejsze ciuchy na wieczorowe pory. Pogoda bywa zmienna i czasem może zaskoczyć nas deszcz. Przede wszystkim w kółko powtarzamy by zakładać odpowiednie obuwie. Będzie też wygodniej i bezpieczniej jak zaopatrzycie się w buty do turystyki górskiej - apeluje ratownik.
Od roku ratownicy z Wałbrzycha korzystają z nowej siedziby, która znacząco ułatwia im pracę. Doczekali się przestronnych garaży i magazynu sprzętu z prawdziwego zdarzenia. Są w stanie o wiele szybciej wyruszyć w teren by nieść pomoc, gdy w akcjach ratowniczych liczy się każda minuta. Z powodu pandemii jednak nie mogli w pełni wykorzystać potencjału nowych pomieszczeń, które służyć miały edukacji. Wkrótce jednak szkolenia ruszą pełną parą.
- Jest to możliwe i już są pewne nieśmiałe zapytania o prelekcje o bezpieczeństwie w górach i naszej pracy. Różnica w tym, co robiliśmy do tej pory polega na tym, że będziemy zapraszać grupy do nas. Na gości czeka sala edukacyjna i w atrakcyjniejszy sposób będziemy mogli przekazywać informacje a nawet prowadzić instruktaże z zakresu pierwszej pomocy - twierdzi Dominik Adamczyk.
Ratownicy przypominają, że wyruszając w góry warto zainstalować w telefonie aplikację "Ratunek", dzięki której łatwiej jest wezwać pomoc a ratownikom namierzyć poszkodowanego. Jest bezpłatna i znajdziecie ją w najpopularniejszych sklepach z aplikacjami.
plr
foto: Grupa Sudecka GOPR / P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Dodaj komentarz