Sprawą rzekomo nawiedzonego „Domu Diabła” postanowiła zająć się ekipa zajmująca się badaniem zjawisk paranormalnych Mystery Hunters. Pewnej kwietniowej nocy weszli do środka i przy użyciu sprzętu do tropienia duchów sprawdzili, co kryją budynki starego, mrocznego domu kolejowego.
- Nazwa Dom Diabła to nie dzieło przypadku. Ta wieś od bardzo dawna związana jest z postacią diabła. Legendy oraz mieszkańcy okolicznej wsi głoszą, że niebezpieczne torfowiska, które się w niej znajdują, był w stanie przekraczać tylko diabeł. Inni twierdzą, że mieszkańców okolicy często ta postać straszyła, choć Ci nigdy się do domu nie zbliżyli. Chcieliśmy sprawdzić, czy legendy okażą się prawdziwe i zbadać ten dom – tłumaczy Radek z Mystery Hunters.
Czy sceny rodem z horroru mogą przydarzyć się w prawdziwym życiu? Ekipa tropicieli duchów postanowiła to zweryfikować. W środku nocy weszli do budynku, którego stan, lata świetności ma już dawno za sobą. Powyrywane drzwi, obdarte ściany, porozrzucane meble, to tylko nieliczne przykłady obrazu makabry w tym miejscu. Ale to był tylko przedsionek mrocznych rzeczy, które można było tam zaobserwować. Ekipie, posługującej się profesjonalnych sprzętem, takim jak: czujniki pola elektromagnetycznego, czujniki ruchu, czy kamery nagrywające obraz niewidoczny dla ludzkiego oka; udało się uchwycić orba – energetyczną kulę, która ma zwiastować obecność ducha.
- Podczas naszych badań na parterze usłyszeliśmy również dwa nietypowe stuknięcia. Pierwsze w pokoju obok, drugie w piwnicy. Oba niemal w tym samym momencie. Nasi widzowie uchwycili również trzecie, co zmroziło nam nieco krew w żyłach, bo trzy stuknięcia mogą zwiastować siłę demoniczną w tym domu - tłumaczy Piotrek z Mystery Hunters.
Tej nocy wydarzyło się jeszcze coś równie zatrważającego. W momencie gdy grupa umieściła jedną z kamer na parterze i wyszła z pokoju, wykładzina zaczęła poruszać się zaraz po ich wyjściu w taki sposób, jakby ktoś lub coś za nimi podążało. Zarejestrowała to jedna z kamer. Cały film z eksploracji obiektu obejrzycie poniżej:
opr.plr
foto: użyczone / Mystery Hunters
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze