Kolejne, niepublikowane wcześniej zdjęcia rodziny Hochbergów ujrzały światło dzienne, dzięki wydawnictwu opracowanemu przez dr Beatę Lejman z Muzeum Narodowego we Wrocławiu i Mateusza Mykytyszyna, prezesa Fundacji Księżnej Daisy von Pless.
Wydawnictwo składa się z dwóch części. Pierwszą z nich stanowi znana już kolekcja zdjęć ze zbiorów książęcego kucharza i fotografa-amatora Louisa Hardouina. Zdjęcia te ujrzały światło dzienne po raz pierwszy w 2016 roku, dzięki jego wnuczce, która zdecydowała się przekazać je na rzecz Zamku Książ. Zbiór uzupełniono o zupełnie nowe zdjęcia przekazane przez kolejnego wnuka kucharza - Davida Hardouina.
- W 2016 roku z inicjatywy mojego nieżyjącego już przyjaciela, Michała Wyszowskiego, który namówił ówczesnego prezesa zamku Krzysztofa Urbańskiego, wybraliśmy się we trzech w odwiedziny do Jean Wessel - wnuczki Hardouina, która mieszka w Kanadzie. Pojechaliśmy wiedząc, że być może będą tam jakieś zdjęcia a okazało się, że przywieźliśmy do Wałbrzycha ponad tysiąc nieznanych zdjęć Książa, Pszczyny, Promnica także wielu lokalizacji w Europie jak francuska Riwiera, bawarskie Alpy a także polskich miast jak Kraków, który Hardouin fotografował w 1919 roku i gdzie widać już polskie flagi - mówi prezes Fundacji Księżnej Daisy von Pless, Mateusz Mykytyszyn.
Aby obejrzeć drugą część wydawnictwa, należy odwrócić książkę "do góry nogami" i czytać ją od tyłu. To niecodzienny pomysł zaproponowany przez prezes Zamku Książ Annę Żabską. W tej nowej części albumu znajdziemy niepublikowane wcześniej zdjęcia wraz z opisami, przekazane przez wnuka Księżnej Daisy, księcia Bolko.
- Należy podkreślić, że te zdjęcia pochodzą z osobistych albumów Księżnej Daisy. To były fotografie, które miała ze sobą w walizce aż do śmierci w willi w Wałbrzychu. Zostały one odziedziczone przez jej wnuków - tłumaczy Mateusz Mykytyszyn.
- Nasza książka pokazuje przede wszystkim cudowne lata, wspaniałe czasy prosperity i rozwoju ale też zarzewie upadku związanego z tragediami dwóch wojen światowych XX wieku. Jeżeli mówić o smaku życia w Zamku Książ przed stuleciem to oprócz słodkiego, miało ono także smak gorzki - mówi dr Beata Lejman z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, współautorka wydawnictwa.
Podczas prezentacji książki ujawniono także bardzo ciekawą informację dotyczącą obywatelstwa Księżnej Daisy.
- Do tej pory we wszystkich biografiach Daisy, filmach dokumentalnych i artykułach prasowych była mowa, że po rozwodzie była "bezpaństwowcem", nie miała już obywatelstwa niemieckiego ani brytyjskiego. Okazuje się, że do końca miała obywatelstwo polskie. Niewiele osób o tym wie, ale znaleźliśmy w archiwach we Wrocławiu i Pszczynie dokumenty, które ponad wszelką wątpliwość poświadczają, że do końca życia miła obywatelstwo polskie i umarła jako Polka. Również jej trzej synowie i mąż przyjęli to obywatelstwo. To wiązało się z przynależnością Pszczyny, która po plebiscycie i powstaniach śląskich, znalazła się po polskiej stronie - mówi Mateusz Mykytyszyn.
Do tych informacji z naukową ostrożnością podchodzi dr Beata Lejman.
- Jestem trochę zaskoczona tym polskim obywatelstwem Daisy, bo w całej tej historii politycznej nie do końca wydaje się to wiarygodne. Na pewno trzeba to jeszcze sprawdzić - mówi kustoszka Muzeum Narodowego.
- Nawet mamy polski paszport - wtrąca Mateusz Mykytyszyn.
- To są kwestie paszportów, obywatelstw jakie wówczas funkcjonowały, wielopaństwowości, posiadanie różnych paszportów i tak dalej. Za każdym razem otwierają się nowe pytania, na które trzeba udzielać odpowiedzi, badając dokładnie kwestie prawne i polityczne, bo to są niezwykle skomplikowane rzeczy - podsumowuje dr Lejman.
Gdyby te doniesienia się potwierdziły, rzuciłyby zupełnie nowe światło na biografię Księżnej Daisy i byłyby nie lada gratką dla historyków. Tymczasem warto zagłębić się w nowe wydawnictwo, by na własne oczy przekonać się jak wyglądało życie książęcej rodziny "od kuchni". Książka liczy 400 stron i oprócz zdjęć zawiera liczne opisy opracowane przez jej autorów.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze