Wystawę zorganizowano we współpracy z Galerią 33 z Ostrowa Wielkopolskiego, która od 9 lat realizuje Międzynarodowy Przegląd Sztuki Alternatywy 33. Prace artystów ściągano do Pałacu Struga m.in. z Francji, Litwy, Ukrainy czy Niemiec.
- W tym roku mamy zaproszoną Grupę Potłuczonych z ASP we Wrocławiu, ludzi zajmujących się szkłem, ceramików, artystów zajmującymi się takimi technikami jak batik, tekstyliami, a także po raz pierwszy mamy na wystawie meble - mówi kurator wystawy Sylwia Sobieraj-Borowiec.
- Ta wystawa obiegła już pół Europy, a na zdjęciach oglądały ją osoby z USA. Bardzo się cieszę, dziękuję gospodarzom i artystom, którzy wyrazili chęć by wziąć udział w wystawie. Mamy wielu profesorów z Poznania jak pani dr Natalia Wegner czy prof. Paweł Kiełpiński, którego wielka praca przysporzyła najwięcej problemów z instalacją - mówi Krzysztof Ryfa, właściciel Galerii 33 w Ostrowie Wielkopolskim.
Zbudowanie wystawy stanowiło nie lada wyzwanie. Organizatorzy musieli mierzyć się nie tylko z rozmiarem niektórych prac, ale także znaleźć sposób na możliwie najciekawsze wyeksponowanie prac w pałacowych komnatach.
- W tym roku i tak jest o wiele łatwiej, niż w poprzednim. Są zamontowane okna, wylane podłogi, ale obiekt nadal jest trudny do zorganizowania wystawy. Jest to zabytek, w którym nie można wbić gwoździa w ścianę i musieliśmy się sporo nagimnastykować, żeby to ładnie wyeksponować. Myślę, że się udało, choć mieliśmy na to tylko trzy dni - podkreśla Sylwia Sobieraj-Borowiec.
- Przestrzeń jest bardzo bogata i różnorodna. Są tu widoczne oryginalne malowidła z renesansu, a nawet średniowiecza. W tej różnorodności ciężko było się naszym pracom obronić. Za duża konkurencja w tak wspaniałych wnętrzach. Staraliśmy się indywidualnie dobierać prace do poszczególnych wnętrz, to nie mogło się gryźć, musiało być spójne. Udało się dzięki współpracy z panią Agnieszką, panią Sylwią i Galerią BWA - dodaje Krzysztof Ryfa.
Po zwiedzeniu wystawy warto zatrzymać się w Strudze, by spróbować lokalnych specjałów serwowanych w przypałacowej restauracji. Już od wielu lat Fundacja Pałac Struga kusi turystów wyjątkowymi deserami lodowymi, których walorem są niespotykane i nietuzinkowe smaki.
- W tym roku są to lody ekstremalne, naprawdę dla odważnych, ale znajdzie się też sporo smaków klasycznych. Zapraszamy wszystkich, którzy będą przejazdem, ale widzimy też, że sporo osób zaczyna przyjeżdżać specjalnie do nas z coraz dalszej okolicy. Można zjeść wyjątkowe lody rzemieślnicze a przy okazji pomóc nam w ratowaniu tego niezwykłego obiektu. Fundacja Pałac Struga przeznacza cały dochód na prace remontowe i konserwatorskie - mówi Agnieszka Chmura-Wieczorek, prezes Fundacji Pałac Struga.
Wśród "lodów dla odważnych" znalazły się takie smaki jak pokrzywa czy wędzony dorsz. Nawiązując do tradycji zagłębia wałbrzyskiego w menu jest także czarne złoto i wiele innych unikatowych smaków. Dzięki promocji obiektu za pomocą Festiwalu Lodów czy organizacji wystaw artystycznych i sukcesywnemu pozyskiwaniu środków zewnętrznych, udało się wykonać już wiele prac w samym pałacu.
- W tym roku uporządkowaliśmy przestrzeń na pierwszym piętrze. Uzupełniliśmy wylewki, zrobiliśmy podłogi a także zakończyliśmy prace podłogowe w dwóch pomieszczeniach na parterze, które chcemy przeznaczyć na muzeum poświęcone historii obiektu, wsi, jak i II Bitwy pod Strugą. Ten obiekt wymaga jeszcze wielu lat inwestycji, ale chcemy by, już teraz był w pełni żyjący i wydaje nam się, że wydarzenia kulturalne kapitalnie wpasowują się w przestrzeń pałacową, nawet w te obdrapane mury - twierdzi Agnieszka Chmura-Wieczorek.
Festiwal Lodów potrwa do 5 września i odbywać się będzie w każdą sobotę i niedzielę. Do tego czasu będzie także gościć wystawa Alternatywy 33. Na zakończenie zaplanowano tradycyjny Podwieczorek z księżną Izabelą Czartoryską.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze