Samorządowcy z subregionu wałbrzyskiego zaczynają planować wydatkowanie środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. To ponad 550 milionów euro unijnych dotacji, które mają wyrównać straty wywołane likwidacją wałbrzyskiego zagłębia węglowego.
Sztab specjalistów przez kilka miesięcy pracował nad dokumentem, który wytycza kierunki działań i wskazuje konkretne obszary, na które kierowane będą unijne fundusze. Dedykowane tylko dla naszego regionu prawie 2,5 miliarda złotych ma poprawić jakość życia mieszkańców gmin najbardziej poszkodowanych w wyniku transformacji z lat 90-tych i początku XXI wieku.
- Przez 25 lat od zamknięcia przemysłu węglowego i całego przemysłu okołowęglowego, niestety nasz dystans do lepiej rozwiniętych i lepiej przygotowanych na transformację regionów, niestety się nie zmienił. Korzystamy ze środków unijnych, rządowych, własnych a mimo to ten dystans nadal się w wielu dziedzinach powiększa. Stało się tak dlatego, że kiedy najbardziej była potrzebna pomoc dla regionu, to wówczas jej zabrakło. Państwo polskie nie miało środków, nie było dla nas instytucji pomocowych z Unii Europejskiej ani nie wiedzieliśmy za bardzo jak to robić. Dzisiaj po 25 latach mamy sukces - mówi Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
- To, że dzisiaj Wrocław tak szybko się rozwija, jest zasługą tego, że na naszych terenach mamy Naturę 2000. Tu nie powstaną mega zakłady, które lokuje się w otulinie Wrocławia. Przypominam, że gigantyczne pieniądze na budowę dróg, autostrad, które zapewniły komunikację okolicom Wrocławia spowodowały, że tam nastąpiła wielka kumulacja wszystkich zakładów spedycji, logistyki, hal przeładunkowych. My zostaliśmy w tyle z rozwalającą się infrastrukturą komunalną, niskimi budżetami i nigdy nie dogonimy bez tych środków tamtej części Dolnego Śląska - twierdzi starosta powiatu wałbrzyskiego Krzysztof Kwiatkowski.
Włodarze przygotowując Plan Sprawiedliwej Transformacji musieli precyzyjnie określić na co przeznaczyć chcą unijne środki. Każda gmina ma nieco inne potrzeby ale wszystkie wynikają z marginalizowania naszego regionu prez wiele lat.
- Alternatywą tego regionu są nie tylko miejsca pracy w przemyśle ale także w turystyce. Turystyka także poprzez przemysł węglowy została bardzo zdewastowana. Mamy wiele interesujących projektów, które mogą tworzyć stabilne miejsca pracy - mówi burmistrz Jedliny-Zdroju Leszek Orpel.
- Jest to dla nas ogromna nadzieja na rozwój naszej gminy. Nie mówimy tu o wielkich inwestycjach. Chcemy wyremontować drogi, budynki i dać coś naszym przedsiębiorcom. Drobne rzeczy, które dadzą miejsca pracy naszym mieszkańcom, sprawy społeczne, tego dziś potrzebuje nasze miasto Boguszów-Gorce - mówi burmistrz Boguszowa-Gorc Sylwia Dąbrowska.
- Bardzo zaniedbana gospodarka komunalna, infrastruktura potrzebują dużych nakładów by ruch turystyczny, który z roku na rok wzrasta, można było utrzymać na właściwym poziomie i go obsłużyć. Mamy tysiące osób, które chcą uprawiać na ziemi wałbrzyskiej turystykę rowerową ale mamy problemy z budową parkingów, ścieżek rowerowych, które zapewniałyby bezpieczeństwo dla całych rodzin - dodaje Krzysztof Kwiatkowski.
Znamy coraz więcej konkretów na temat planów Wałbrzycha, co do wykorzystania tych środków. Spora ich część zostanie skierowana na rewitalizację Sobięcina, jako najbardziej poszkodowanej przez działalność górniczą dzielnicy.
- Ten projekt to działania o charakterze społecznym wspierane przez mądrze przemyślane inwestycje. To nie są wodotryski, piękne fontanny, tylko po to, by się pokazać. To elementarne rzeczy, niezbędne mieszkańcom jak drogi, zieleń, modernizacja budynków, które jeszcze w granicach rozsądku da się odratować - mówi urbanista miejski Wałbrzycha Robert Szymala.
Ponadto w planie są także projekty, które można nazwać spektakularnymi, nie tylko ze względu na ich koszt szacowany na wiele milionów złotych.
- Mówimy o pozyskiwaniu wody podziemnej z okolic szybu Friedrich Wilhelm. Mówimy o rewitalizacji pozostałej części Starej Kopalni i poszerzenia zakresu tej instytucji kultury i edukacji. Mówimy o Lisiej Sztolni a także rekultywacji hałd pokopalnianych. Będziemy też rewitalizować inne dzielnice Wałbrzycha, które także doświadczyły ujemnych skutków eksploatacji węgla jak Podgórze, Nowe Miasto, Biały Kamień - wymienia Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
Spora część środków ma zostać przeznaczona na programy wymiany pieców węglowych na ekologiczne źródła ogrzewania. Jak podkreślają samorządowcy, mimo że już teraz realizowanych jest wiele takich projektów, to nadal środków na ten cel jest za mało, by sprostać oczekiwaniom i pozbyć się na dobre tak zwanych kopciuchów. Środki unijne mają trafić do naszego regionu w nowej perspektywie finansowej w latach 2022-2027. Będą przekazywane głównie w ramach dofinansowań wynoszących nawet 85% wartości inwestycji.
plr
foto: P.Tokarski
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze