- Jeżeli głośniejszą stroną jest strona, która z nienawiścią mówi o osobach, które zachęcają do szczepień, to coś jest nie tak. Tą głośniejszą stroną powinna być strona, która mówi o tym, że szczepienia są potrzebne - powiedział w czwartek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Podczas konferencji prasowej Adrusiewicz zapytany o wysyłane pogróżki i wylewający się hejt w stronę lekarzy zachęcających polskich obywateli do szczepień przeciw COVID-19 odpowiedział, że wie, z czym spotykają się lekarze, dlatego, że my z różnego rodzaju pogróżkami i niecenzuralnymi słowami pod naszym adresem w ministerstwie spotykamy się na co dzień
- Dostaję dziennie czasem po kilka maili z pogróżkami, z dosyć wulgarnymi słowami kierowanymi pod moim adresem, minister zdrowia również niejednokrotnie dostawał pogróżki - poinformował rzecznik. To są najczęściej grupy osób niechętne szczepieniom, delikatnie rzecz ujmując - dodał.
Andrusiewicz zapewnił, że ministerstwo stara się reagować na takie sytuacje na bieżąco, informując odpowiednie służby.
Sami w tym zakresie podejmować działań nie możemy, służby reagują na bieżąco. Policja stara się znaleźć osoby, które kierują te pogróżki- powiedział rzecznik
Przyznał, że znalezienie części tych osób jest trudne. Wynika to z tego, że często są to osoby, które zakładają nowe adresy mailowe nie z własnego komputera.
Dodał, że szczepienia są potrzebne i promowanie ich powinno być "głośniejsze" aniżeli hejt i nienawiść do osób, które zachęcają do szczepień. "To jest też kwestia odpowiedzialności naszej społecznej, całego społeczeństwa" - mówił.
autorka: Katarzyna Herbut (PAP)
foto: ilustracyjne
redakcja@walbrzych24.com
Komentarze